W sierpniu 1988 roku Hans-Jürgen Rösner i Dieter Degowski obrabowali oddział Deutsche Banku w Gladbeck, wzięli zakładników i uciekli. Szczegółowo dokumentowana akcja zmieniła się w medialny spektakl, który rozpoczął debatę o odpowiedzialności i granicach dziennikarstwa.
Coś nieprawdopodobnego! Wszyscy policjanci powinni za to dostać co najmniej kopa ze służby. A dziennikarzy i gapiów, szczególnie tych z Kolonii, powinno się przeciągnąć gołą dupą po asfalcie. Ciekawe czy oprócz zakładników ktoś poniósł konsekwencje (nie liczę tej jednej dymisji).
Najbardziej poruszyło mnie zachowanie dziennikarzy. Choć nie powinienem być zaskoczonym. Teraz jest tak samo albo i gorzej. Uśmieszki i pogaduszki z bandytą. Fotografowanie ofiar przestępstwa, gdy Ci nie mogą lub boją się protestować. Obrzydliwe.
Ten film to raczej pokaz nieudolności niemieckiej policji. Przestępcy chodzący jak gdyby nigdy nic, udzielają wywiadów, palą, piją dosłownie jakiś kabaret..