Nie wiem dlaczego tyle zachwytów nad tym filmem ?
Owszem, film zrobiony komercyjnie, miło się ogląda ale nic więcej.
Jest wiele błędów w tym "dziele", że biją w oczy.
Początkowe sceny, barbarzyńcy wychodzą z lasu, wszędzie pełno strzał, które zostaną wystrzelone przez rzymskich łuczników później.
Walka na arenie z Tygrysem z Galii, pod koniec sceny przeciwnik Maksimusa przewraca się na plecy i widać wyraźnie, że maska-przyłbica odsuwa się odsłaniając twarz , za chwilę Maksimus podchodzi do leżącego Galla i odsuwa mu przyłbicę toporem.
Dla mnie takie błędy dyskwalifikują operatora zdjęć i reżysera, który powinien to wychwyćić w montażu.
Może się czepiam, ale takie błędy nie przystoją reżyserom takiej klasy.
Co do Kommodusa- to podobno lubił walczyć na arenie , ale tylko ze zwierzętami-tyle wyczytałem.I walka z najlepszym gladiatorem to jest absurd możliwy tylko w filmie made in US.
Ja się tylko czepiam -absurdów.Ale absurdy w kinie amerykańskim to coś do czego powinniśmy się przyzwyczaić.
To tyle z mojej strony.