Gladiator
2000
powrót do forum filmu Gladiator 
ocenił(a) film na 9 
ocenił(a) film na 10
Takie rozwinięcie Newsa który od wczoraj gości na stronie głównej Filmwebu http://www.filmweb.pl/Tak+mog%C5%82yby+prezentowa%C4%87+si%C4%99+dalsze+losy+Gla diatora,News,id=51275 , mianowicie chodzi mi o scenariusz który to ponoć Nick Cave napisał do kontynuacji Gladiatora i który został wyśmiany przez praktycznie każdego osobnika który go przeczytał.
Jednakże, wyobraźcie sobie że jakimś niewiarygodnym trafem ten film powstaje...i to nie z rąk jakiegoś podrzędnego Bohlowskiego reżysera..ale Ridleya Scotta, z czego aktorzy pozostają ci sami, muzykę komponuje Hans Zimmer, natomiast scenariusz pomimo God of War'owego charakteru SF/Fantasy okazuje się świetny dzięki czemu powstaje genialny film który pod względem rozmachu i świetnie wykreowanych postaci bije takiego Władcę Pierścieni/Narnię i tym podobne produkcje...i ciekawi mnie, czy pomimo tego że kontynuacja odnosiłaby sukces za sukcesem i byłaby dopracowana pod każdym względem...oglądająć ją byłoby możliwe brać ją jako "Dalsze losy" Maximusa czy może zupełnie inną Historię która uczyniłaby z was swoich fanów ale tylko pod warunkiem że uznacie ją jako zupełnie nowy film.
P.S
Wiem że News można traktować bardziej jako humorystyczną ciekawostkę niż prawdziwy News, jednakże ciekawi mnie czy tak genialnych filmów jak Gladiator nie powinno się ruszać ponieważ są samowystarczalne i nie potrzebują kontynuacji, czy raczej z obawy przed syndromem ociekającego kałem sequela który powstał tylko dlatego żeby jak nie cały samochód to chociaż nowe alufelgi zafundował reżyserowi.
Tutaj zdania są podzielone. Niektórzy sądzą, że pewne filmy są święte i nie wolno ich dotykać (w tym sensie, że nie wolno robić remake'ów, sequeli, prequeli), inni ludzie z chęcią (choćby z ciekawości) zobaczą swoich ulubionych bohaterów w nowym filmie a jeszcze innych to wali.
Osobiście nie rozumiem tych wyznających pierwszą zasadę - co im szkodzi, że powstanie jakiś film? Po co tyle narzekania? Jak komuś się to nie podoba to nie musi oglądać - proste. Po co odbierać przyjemność oglądania innym? A co, jeśli ten remake/sequel/prequel będzie naprawdę świetnym filmem?
Ja chyba zaliczam się do drugiej grupy. Z chęcią bym zobaczył taki sequel "Gladiatora". Oczywiście z taką fabułą pewnie nie wyszło by z tego nic dobrego ale chciałbym pooglądać znowu Maximusa w akcji... Jakby to była kiła to bym o tym filmie zapomniał. Jeśli wyszłoby arcydzieło to jeszcze lepiej.
Jedynie nie chciałbym, żeby akurat w tym konkretnym przypadku Ridley Scott stał za kamerą - ten koleś robi świetne filmy i wolałbym, żeby robił coś normalnego a nie Maximusa walczącego podczas IIWŚ :D
Widzisz, i takie wypowiedzi aż przyjemnie się czyta, ja mam podobne zdanie co do wszelakich Sequeli/Prequeli/Ekranizacji, za dziwne uważam to jak wiele osób potrafi się krzywić na to że np wychodzi nowy Zmierzch Tytanów i jak to nowy film obesrywa swój pierwowzór samym istnieniem...a przecież jeżeli remake będzie kijowy to nie zmieni to tego jakim filmem był oryginał. Batmany Burtona nie stały się przecież gorsze po tym jak Schumacher dokręcił 2 gówniane części tak więc i Gladiator nie przestałby być filmem genialnym nawet gdyby powstała wora kupy warta kontynuacja. Z drugiej jednak strony nie wiemy nawet czy kontynuacja byłaby taka zła, fakt...jeżeli mielibyśmy ponownie zobaczyć Maximusa, film zmieniłby totalnie klimat jednak niekoniecznie musiałoby to wyjść filmowi na złe.
"Jedynie nie chciałbym, żeby akurat w tym konkretnym przypadku Ridley Scott stał za kamerą - ten koleś robi świetne filmy i wolałbym, żeby robił coś normalnego a nie Maximusa walczącego podczas IIWŚ :D"
Ale widzisz ja dokładnie o tym mówię, gdybyśmy ponownie za kamerą dostali Ridleya Scotta i scenarzystę który naprawdę wie co robi to nawet Maximus koszący lugerem nazistów mógłby wyjść sensownie...a jeśli nie, pierwszy Gladiator nadal byłby świetny.
