To jeden z tych filmów który jest dla mnie esencją kina. Niestety obejrzałem go tylko na PC.... Ech. W kinie pewnie bym musiał wyjść. Ta muzyka.... Powalające - mimo pewnych (ponoć) niedoskonałosci. Ale ja oglądam filmy a nie wyszukuję zegarków, adidasów tudzież innych nie pasujących do epoki rekwizytów :) W tej chwili przychodzi mi jeszcze do głowy Equalibrium nie wiedzieć czemu.... Chyba także tam muzyka mnie wgniotła w ziemię...