Gdyby ktoś inny zagrał głwną rolę, na pewno bardziej lubiłbym ten film. Nie cierpię tego aktora do tego stopnia że wcale nie współczułem temu całem gladiatorowi, wręcz przeciwnie, kibicowałem cezarowi. Przez to dziwnie odbieram ten film. Jak widzę tą cierpiącą minę Crowe'a to mi się na wymioty zbiera.
Dla mnie Pheonix zagrał o niebo lepiej. Jego postać takrze jest znacznie ciekawsza. Wielowymiarowa i tragiczna.
Widze nocne jakieś problemy, bo taka nienawiść jakby Ci coś zrobił. Nie dał autografu, czy może nie miał czasu na pstryknięcie fotki :)?
Od niego to ja bym nawet nie chciał autografu.
Tak bywa, że niektórzy wywołują w nas automatyczną sympatię. Ja z nim mam odwrotnie. Wprost go nie cierpię! Nawet nie potrafię tego dokładnie wyjaśnić:)
Ale jeśli to, że nie lubisz jakiegoś aktora z nie wiadomo z jakiego powodu decyduje o tym czy film jest dobry czy nie według Ciebie, to nie jest normalne. Takie coś nie powinno wpływać na wartość filmu, a Crowe w nim jest znakomity i to jest fakt.
zgadzam sie.
Nawet jak nie lubisz swojego kolegi z pracy, ale jesli dobrze odwala swoja robotę to mógłby nawet byc Twoim wrogiem to nie zmieni to faktu, że pracuje dobrze ;)