Jedynym filmem obok "Gladiatora", który wywołał u mnie prawdziwe emocjonalne spełnienie po obejrzeniu to "Skazani na Shawshank".
Gladiator to prawdziwe arcydzieło i tylko czekać aż za kilka dekad będzie ogłoszony filmem wszech czasów.
Genialna rola Crowe'a i Phoenixa sprawiają, że ten film jest czymś więcej niż zwykłym seansem.
Ostatnia scena filmu u każdego kręci łzy w oczach bez znaczenia na wiek, bo skoro mi staremu chłopu łzy poleciały TYLKO na tym jedynym filmie to coś jest na rzeczy.
Zapomniałbym - genialna muzyka przez cały film, a kawałek Enyi "Now we are free" jest przepięknym dopełnieniem całego filmu.