8,1 793 tys. ocen
8,1 10 1 792508
7,6 76 krytyków
Gladiator
powrót do forum filmu Gladiator

Podróba

ocenił(a) film na 1

Był kiedyś taki film, smutny, wzniosły, prawdziwy, radosny, sprawiedliwy i ponad wszystko wybitny. W roku 1995 dostał oscara. Przeszedł na stałe do legendy kina, a na imię mu "Braveheart".
Później, jeśli chodzi o filmy historyczno-batalistyczne działo się dużo śmiesznych rzeczy. Jedną z nich był Gladiator. Może gdyby nie genialny film Gibsona patrzyłbym na dzieło Scotta inaczej, wznioślej ale na jego nieszczęście w roku 1995 powstał film który stał się przekleństwem Scotta, chyba na zawsze. W obliczu 'Braveheart" "Gladiator" zawsze będzie tylko smutną, ledwodyszącą podróbą, ciągnącą za sobą takie smrody jak "Królestwo niebieskie". Braveheart to król na dworze w którym Gladiator może być zaledwie gladiatorem, a "Królestwo niebieskie" błaznem, przyczym przypominam, że już niejednokrotnie w historii, też kina, bywało, iż gladiator przegrywał z błaznem, a król patrzył na to wyniośle, jak tworzy się historia, gdzie każdy zna swije miejsce.
Tron króla jest już dawno zajęty, nie uda wam się Go obalić, wojownicy komercyjnej szmiry.

ocenił(a) film na 10
wasal77

W większości filmy, które uchodzą za wybitne dzieła są smutne, prawdziwe, podniosłe i wzruszające. Nie wiem czy sprawiedliwe, bo gdyby Braveheart taki był to na końcu główny bohater nie skończyłby tak jak skończył. Wracając do tematu to prawie każdy reżyser chciałby nakręcić takie dzieło, które posiadałoby te wszystkie wyżej wymienione cechy. Jednak w większości przypadków tak nie jest i zamiast tego powstawają słabe, nudne i sztuczne dzieła, które zamiast wzruszać śmieszą. I ludzie tworzą to od wieków, odkąd pojawiło się kino. Jeżeli Gladiator twoim zdaniem jest podróbą Walecznego serca bo posiada wszystkie najważniejsze elementy, to Braveheart też z pewnością jest kopią innych filmów, bo przecież zaczęły one powstawać 100 lat wcześniej, i z pewnością jest wiele takich dzieł, którę są smutne, prawdziwe, wzruszające, wybitne itp., itd. I Waleczne serce na pewno nie jest przekleństwem Scotta. Gladiator owszem jest smutny, ale to tylko jedna z wielu ważnych cech, którą film posiada. Masz rację co do tego, że to on pociągnął za sobą póżniej wiele obrazów historycznych, które okazały się być bardzo słabe, ale to właśnie tylko dlatego, że Gladiatora ludzie pokochali i zapragneli kolejnych historycznych obrazów. Cytując twoje słowa - "Braveheart to król na dworze w którym Gladiator może być zaledwie gladiatorem" - to ty tak uważasz, ale przypominam ci, że to właśnie gladiator walcząc na arenie koloseum stał się potężniejszy od cesarza, którego z każdą walką ośmieszał, i stawiał wyzwanie, aż w końcu gdy przyszło mu z nim walczyć - to go zabił... Tron króla nigdy nie będzie zajęty jednomyślnie bo dla każdego innego człowieka będzie on zajmowany przez innego króla. Dla ciebie tym królem jest Braveheart, dla mnie jest nim Gladiator.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
General_Maximus

Rozumiem, ale widzisz, przez to, że Braveheart powstał wcześniej, zawsze filmy które powstały po nim będą do niego porównywane, bo owszem, były przed nim i inne filmy, ale nie oszukujmy się to właśnie od tego dzieła zaczeła się zupełnie inna epoka, robienie filmów na zupełnie różną od poprzedniej skalę. Dla mnie ten film jest jak ojciec, i nie mogę oprzeć się wrażeniu oglądając niektóre filmy Scotta, że gdzieś już to widziałem. I jeżeli pisałem, że tron jest zajęty, to dla niejako prekursora, bo wciąż mam nadzieję, że powstanie jeszcze lepszy film o podobnej tematyce i powali mnie na kolana, ale nie jest nim niestety Gladiator. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
wasal77

Wiem, że filmy, które powstały wcześniej, to póżniej te o podobnej tematyce będą do niego porównywane. Ale z Braveheartem jest tak samo - można go przecież porównywać z innymi historyczynymi dziełami typu Ben Hur czy Spartakus. W tych filmach można odnależć te same wartości co w obrazie Gibsona. Nie uważam też, żeby to po tym filmie nastała jakaś nowa epoka. Jak już to po Gladiatorze bo dopiero wtedy zaczęły powstawać historyczne widowiska, ponieważ obraz Scotta był świetny i ludzie zapragnęli kolejnych epickich filmów. Szkoda, że okazały się one raczej marne. A ojcem jak już to jest raczej Ben Hur bo to pierwszy świetny film historyczny, o którym świat usłyszał. O ile w Gladiatorze występują również te same cechy co w Walecznym sercu, o tyle nie wiem, co z filmem Gibsona ma wspólnego Królestwo niebieskie? Wątpie też czy powstanie lepszy historyczny film od tych wszystkich, które wyżej wymieniłem.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
General_Maximus

Ben Hur i Spartakus były kręcone niemal "wiek" wcześniej w historii kina. Na owe czasy były to niebagatelne wydarzenia, natomiast Braveheart pojawił się w czasach znacznie szerszych możliwości kina, a i tak ptrafił się przebić i w pewnym sensie też tak samo jak po Gladiatorze Scott poszedł w stronę konkretnej tematyki tak i Gibson po Braveheart przyłorzył rękę do takich filmów jak Patriota i Byliśmy żołnierzami, nie są już tak dobre, ale wciąż je darze sentymentem, być może dlatego że samego Gibsona uważam za wielkiego aktora, Crowa natomiast strasznie nielubię i chyba w tym tkwi przyczyna mojej oceny. Pozdrawiam

użytkownik usunięty
wasal77

Czegoś nie rozumiem.Czy fakt że oba filmy są historyczne musi świadczyć o tym że są podobne?Mi nigdy do głowy nie przyszło aby porównywać te filmy.Gladiatora traktuje jaką piękną,wzruszającą opowieść o losach jednego człowieka który kiedyś tam sobie żył,a Braveheart to dla mnie bardziej film historyczno-batalistyczny.Zgad zam sie też że przed braveheartem też było wiele filmów i takie wyróżnianie go że cokolwiek ponim musi być gorsze jest niesprawiedliwe.Oba filmy są dla mnie bardzo dobre ale Gladiator jakoś bardziej mi sie spodobał
pozdr

użytkownik usunięty
wasal77

Czegoś nie rozumiem.Czy fakt że oba filmy są historyczne musi świadczyć o tym że są podobne?Mi nigdy do głowy nie przyszło aby porównywać te filmy.Gladiatora traktuje jaką piękną,wzruszającą opowieść o losach jednego człowieka który kiedyś tam sobie żył,a Braveheart to dla mnie bardziej film historyczno-batalistyczny.Zgad zam sie też że przed braveheartem też było wiele filmów i takie wyróżnianie go że cokolwiek ponim musi być gorsze jest niesprawiedliwe.Oba filmy są dla mnie bardzo dobre ale Gladiator jakoś bardziej mi sie spodobał
pozdr

ocenił(a) film na 10
wasal77

Co z tego, że Ben Hur i Spartakus były kręcone 40 lat wcześniej? Jeżeli film jest bardzo dobry to tak i tak zaistnie w historii kina, czego przykładem jest właśnie Braveheart i to, że pojawił się on w szerszych możliwościach kina nie ma nic do tego. To, że Scott po Gladiatorze poszedł w robienie dramatów historycznych to bardzo dobrze, bo skoro facet umie to robić, to niech kręci dalej. Co do Gibsona to wybitnym aktorem dla mnie to on nigdy nie był. A udział w Patriocie uważam za jego błąd, bo wypadł tam bardzo słabo. Oglądając ten film miałem wrażenie, że jest to marna kontynuacja Walecznego serca, a Gibson, który przez wielu jest pewnie głównie kojarzony z rolą Williama Wallace'a, po Patriocie stracił swoją dobrą reputację. Zresztą to tak samo by było jakby De Niro po genialnej roli we Wściekłym byku, póżniej zagrałby w Rockym...
Trzeba było zresztą od razu mówić, że twoja ocena Gladiatora wynikała tylko z tąd, że nie lubisz Crowe'a, ale jak się ocenia dany film to mimo wszystko należy zachować chociaż trochę obiektywizmu.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
General_Maximus

Cały problem w tym, że ja uważam, iż Scott nigdy nie robił dobrych filmów. Przynajmniej tak dobrych na jakie się zapowiadały.Wybacz, ale o Crowe nie jestem w stanie napisać nic dobrego, a Gibson to dla mnie pod względem aktorstwa mistrz. Jeśli zaś chodzi o Patriotę to uważam ten film za bardzo malowniczy i posiadający swój charakterystyczny klimat.A występu w nim nie nazwałbym większą kompromitacją niż pisanie o Gladiatorze jako o wzniosłym filmie.Tak to już jest, że Gladiator Mi jako jednej z nielicznych osób wydaje się sztuczny.Szkoda, przyjdzie przełknąć tę gorycz.Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 1
wasal77

Tak żeby już zakopać ten topór:spojrzałem w twoje ulubione filmy i znalazłem tam, aż trzy moje ulubione: Zielona ...,Skazani na ..., Szeregowiec..., no cóż mogę powiedzieć, pochwalam, no i doceniam, że nie ma tam Matrixa.Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
wasal77

No jasne, przecież jednemu może się podobać jeden aktor, a drugiemu nie i tak samo jest z filmami. Mi naprzykład nie przypadają do gustu filmy z udziałem Gibsona bądż reżyserowane przez niego (oczywiście poza Walecznym sercu), a Scotta uważam za jednego z najlepszych w swoim fachu. Gladiator nie jest filmem sztucznym i podróbą Braveheart'a, ale skoro ty odnosisz takie wrażenie to trudno, przecież tego nie zmienię.

Filmy typu Matrix, Terminator, Gwiezdne wojny czy inne bajki fantastyczne nigdy nie należały do moich ulubionych gatunków, ponieważ wolę obrazy, które potrafią coś wnieść do mojego życia, które są piękne i prawdziwe.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
General_Maximus

nie chce mi sie wgłebiac w wasz dyskus ale dla mnie "Braveheart" to arcydzieło pod każdym wzgledem natomiast "Gladiator" to co najwyżej dzieło.. :) pozdr