jedyny plus to widowiskowość, ale niestety to zdecydowanie za mało, niedorzeczne albo śmieszne sceny, jak np. cesarz walczący z niewolnikiem na arenie, nieustająco chrapliwy szept russela, nawet wówczas, gdy kierował walką gladiatorów na arenie, (he he, w rzeczywistości, by chyba sam siebie nie słyszał), "uwolnijcie więźniów" chrapie umierający russel, po czym zaraz pojawiają się więźniowie, jakby czekali za rogiem, zdecydowanie przeładowany muzyką, reasumując, gdzieś po 30 minutach zaczął mnie po prostu śmieszyć; jeżeli sceny w założeniu pełne powagi, dramaturgii, czy wzruszenia powodują wybuchy śmiechu, to chyba nie może być większej porażki.