film
Gliniarz samuraj
Samurai Cop1991
1h 35m
Dwóch policjantów doskonale władających wschodnimi sztukami walki ściga przywódcę gangu Yakuza.
Gliniarz samuraj
reżyseria Amir Shervan
scenariusz Amir Shervan
produkcja USA
premiera listopada 1991 (Światowa)
Nowość
Popularna #1
Kwintesencja złego kina. Durny scenariusz i dialogi, trochę akcji, trochę krwi i cycków.
czytaj dalejNowa
Ranking ról
Opis filmu Gliniarz samuraj
Szkolony u japońskiego mistrza policjant Joe Marshall (Matt Hannon) dostaje zadanie zwalczenia organizacji pod nazwą Katana, zajmującej się handlem narkotykami. Marshall wraz ze swoim partnerem, Frankiem Washingtonem (Mark Frazer), stają do walki z członkami Katany, na czele których stoi samuraj Yamashita (Robert Z'Dar). Sytuacja sie... czytaj dalej
Informacje o filmie Gliniarz samuraj
premiera listopada 1991 (Światowa)
studio Hollywood Royal Pictures
tytuł oryg. Samurai Cop
inne tytuły więcej
Scena pościgu została sklejona z ujęć z całego Los Angeles, co zrodziło wręcz absurdalną sekwencję.
W scenie otwierającej film, Fujiyama pojawia się z założonymi okularami przeciwsłonecznymi, które nagle znikają, gdy kamera zmienia ujęcie.
Podczas oczekiwania w marinie na podjazd furgonetki, można zauważyć, że w samochodzie Washingtona tylne koło od strony pasażera jest niedopompowane i nie ma kołpaka. W sekwencji pościgu, który następuje po tej scenie, opona jest już napompowana, a na felgę założony jest kołpak.
Znajdź filmy, które mogą Cię zainteresować
"Złote dziecię" ery VHS: pokraczne "kino akcji", które jest w stanie wprawić w zdumienie nawet zaprawionego w bojach weterana złego kina. Praktycznie każdy aspekt w filmie Shervana jest wcieleniem tragizmu: straszliwe aktorstwo (Robert Z'Dar to człowiek {?} o którym śmiało można powiedzieć, że jego talent aktorski jest...
więcej
Spory problem z oceną! Obiektywnie film zasługuje na jedynkę - jest tak zły, że przez wiele lat nikt nie chciał mieć z nim nic wspólnego, nie trafił nawet do dystrybucji kasetowej. Został wygrzebany dopiero niedawno, jako potencjalny obiekt kultu dla osób gustujących w kiczu monstrualnych rozmiarów. W tej kategorii...
Dzisiaj był pokazywany w ramach Festiwal Filmów Kultowych z Knapikiem na żywo. Bardzo zły w uroczy sposób. Dialogi nieziemskie, totalnie bezsensowne, montaż bez ładu i składu, aktorstwo... ciężko nazwać to aktorstwem, ale oglądało się przednio. Zły film też trzeba umieć zrobić :)
