Poszedłem do kina z dobrym nastawieniem (wiedziałem ,że fabuły tam nie będzie) chciałem zobaczyć dla rozluźnienia coś efektownego co najważniejsze miało mnie (jak zapowiadano) miejscami wbijać w fotel. Niestety owego 3D prawie nie było.
Na bilecie było napisane GNIEW TYTANÓW (3D), był GNIEW TYTANÓW (troszkę 3D)
Ty chyba nie wiesz na czym to cale 3d polega w kinie.
http://en.wikipedia.org/wiki/3D_film
"A 3-D (three-dimensional) film or S3D (stereoscopic 3D) film is a motion picture that enhances the illusion of depth perception."
A głebi w tym filmie nie zabrakło. Obiektów blisko ekranu bylo troche, ale nie przesadnie. Moim zdaniem z glowa to rozegrali, ale do Avatara czy T3 ma sie nijak. Te 2 filmy byly po prostu przezajebiste w 3d.
3D dla ubogich , scena gdzie Perseusz na Pegazie leci do tego Kronossa wyglądała jak z Ogniem i Mieczem takie efekty...
Też średnio podobało mi się 3D. W przeciwienstwie do 3D w T3, naprawdę byłam zadowolona. W sumie w odbiorze Gniewu Tytanów przeszkadzała mi też głównie fabuła, czasem ciężko dostrzegać plusy, kiedy tak ważna sprawa jest na minus.
znawcą nie jestem bo rzadko chodzę na tego typu filmy (prawie wcale) ale nawet przeciętny widz mógł zauważyć ,że dopieszczone to to nie było.
Ogólnie żaden film 3d na mię wrażenia nie zrobił ,gdybym miał wybór poszedł bym na 2d (zaoszczędził bym 5 zł heh).
Chłopie jaki ty masz cel, komentując w ten sposób kolejny film rozrywkowy? Niedawno wyżywałeś się na John'ie Carter'ze, teraz tutaj?
Mam w sumie jedno pytanie: Czy ty w ogóle byłeś na Gniewie Tytanów, czy choćby na wspomnianym John Carter? Dając najniższą ocenę GT sądzę, że byłeś. Tak więc tym samym zdanie: "Kiedy w końcu te pierniczone warzywa przestaną sponsorować bajki dla 6 latków?", musisz także odnieść do siebie. Jeżeli jednak nie byłeś, a pomimo tego film oceniłeś w ciemno, sądzę, że masz kompleksy. Prawdopodobnie ktoś w dzieciństwie za wcześnie Ci powiedział, że św. Mikołaj nie istnieje i obraziłeś się na wszystkich superbohaterów :P
No stary wybacz, ale płyta Ci się zawiesiła ;)
Film bardzo dobry :), efekty w Imax 3D były genialne, udana kontynuacja pierwszej części :D. Ja sam bardzo lubię mitologie grecką i myślę że dla osób które miały z nią styczność będą w pełni usatysfakcjonowane .
Akurat ja też lubię mitologię i uważam, że film wypadł naprawdę słabo pod względem fabuły i daleko mi do usatysfakcjonowania ;) Właśnie raczej osoby, które lubią mitologię powinny od filmu dużo wymagać, zamiast zadowalać się odwaloną robotą.
Lepsza taka ekranizacja niż żadna, wiadomo że jest niemożliwym idealnie odzwierciedlić to co jest w pierwowzorze ; )
Ja film oceniłem na 6/10 i to głównie za dość fajne efekty komputerowe (3D praktycznie znikome). Jak napisałeś, dla ludzi zainteresowanych mitologią film będzie kiepski. Sam czasami czułem zażenowanie bo przedstawienie niektórych elementów fatalne. Podczas seansu wyczułem bardzo dużą inspirację grą God of War, a mianowicie Kronos, Labirynt, Tartar, ogólnie wojna i wymarcie bogów jednak przedstawione w innej wersji. Aczkolwiek można obejrzeć, jednak tylko raz. Ewentualnie wrócić po jakiś dwóch czy trzech latach.
Gdyby przenieśli grę GOW na ekrany kin to przynajmniej fabuła nie byłaby taka przeciętna. Może chcieli się inspirować, ale coś im nie wyszło...
Każdy film składa się z formy i treści. Są dzieła nastawione tylko i wyłącznie na treść (np. 12 gniewnych ludzi), w których widz ma skupić się nad głębią scenariusza. Są także dzieła nastawione na formę (np. Gniew Tytanów), w których widz całkowitą uwagę poświęca wyglądowi przedstawionego świata, a działania bohaterów mają być raczej rozpatrywane pod względem ich widowiskowości niż głębokiego sensu. Są oczywiście filmy, które kładą równy nacisk na formę jak i treść np. Matrix, Incepcja itp.
Przed wizytą w kinie, większość osób zdaje sobie sprawę z tego, na jaki rodzaj produkcji się wybiera. Jeżeli wiem, że idę na film nastawiony na formę, to zadaję sobie pytanie: "czy interesuje mnie konwencja tego filmu?". Lubię mitologie grecką - idę na Gniew Tytanów. Denerwuje mnie pomysł skaczących samochodów-robotów - nie idę na Transformers. Mam ochotę na bardziej intelektualną rozrywkę - idę na Wstyd.
Jeżeli uważasz, że filmy nastawione na formę "zabijają wyobraźnie i samodzielne myślenie" to lepiej je omijaj, bo widać, że już coś tam Ci "zabiły". Dla pocieszenia powiem Ci, że nie wszystkim "zabijają", więc nie musisz tak bardzo się martwić. Przyznam jednak, że od paru lat w kinie lecą rzeczywiście słabe filmy, ale są też perełki, patrz w tym roku np. Prometeusz - ten film po prostu nie może być słaby.
Powiem Ci ile jest 3D: ~20% do ceny biletu - i to jest PRAWDZIWE 3D i tylko o to chodzi.
3D to jest najlepsze w reklamie C+ którą czasami puszczają przed seansami w kinie, kiedy plusik tak fajnie wyjeżdża z ekranu
na filmie 3D należy założyć okulary no chyba że w polskich kinach trzeba za nie płacić zresztą nie wyobrażam sobie 3D i czytania napisów jednocześnie opowiedzcie jak to jest
Ale o co ty pytasz , np. w Cinema City płacisz za okulary dodatkowo (3zł i chyba nie ma możliwości nie zakupienia ich, nie wiem) w niektórych kinach zabierasz je sobie do domu, ale w CC musisz zwrócić (są lepsze ? ,nie wiem). Nie wiem co jest dziwnego dla Ciebie w "paczeniu na 3D" i czytaniu napisów jednocześnie.
3D tylko IMAX, w zwykłym kinie musi być naprawdę dopracowany film by korzyści z 3D przeważały nad wadami (zmęczenie oczu)
ten film konkretnie widziałem w IMAX (jak tylko jest wybór, zawsze idę do IMAX'a - również na filmy 2D)
było sporo scen gdzie bohaterowie "byli płascy", ale to sceny w których do by nic nie zmieniło - te sceny gdzie 3D miało znaczenie były
filmów w 3D widziałem baaardzo dużo i w IMAX'ie i w zwykłym kinie (przeżyłem nawet awarię filtra w Cinema City Zabrze :P ) - jeżeli w danej scenie 3D nic nie wnosi, to szkoda psuć oczy