PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=568226}

Gniew tytanów

Wrath of the Titans
6,2 80 230
ocen
6,2 10 1 80230
4,6 9
ocen krytyków
Gniew tytanów
powrót do forum filmu Gniew tytanów

Słabiutki film

ocenił(a) film na 2

nawet na tle podobnych sobie produkcji. Absolutnie niczym nie wyróżnia się z tłumu, a same efekty specjalne nie sprawiają, że wart jest polecenia bardziej niż jakikolwiek inny amerykański, komercyjny "hit". A innych zalet, poza efektami, wymienić nie sposób.

Recenzja: http://simon-movie.blogspot.com/2012/07/wrath-of-titans-rez-jonathan-liebesman.h tml

Redil

Czemu "hit" jest w cudzysłowie?

Widzę że coraz częściej słowa 'amerykański' i 'komercyjny' stają się synonimami czegoś negatywnego, co niezupełnie jest dla mnie jasne...

ocenił(a) film na 2
nevler

Nie jest jasne? Dla mnie to nic dziwnego. Choć znam wiele amerykańskich i komercyjnych, tylko amerykańskich lub tylko komercyjnych - świetnych filmów. Ale dlaczego używam tych słów w negatywnym kontekście? Wystarczy spojrzeć na ilość tego rodzaju filmów jakimi Amerykanie nas zalewają, a potem przyjrzeć się ich jakości. Chociażby głośniejsze filmy ze sporym budżetem tylko i wyłącznie z tego roku: Gniew tytanów, Batman, Spider-Man, Prometeusz, Avengers, John Carter, Igrzyska śmierci, Mroczne cienie, królewna śnieżka, underworld, battleship, faceci w czerni i inne. Ile z tych filmów okazało się produkcjami naprawdę bardzo dobrymi? Sam sobie odpowiedz. Jeśli uznasz, że większość, to chyba nie mamy o czym gadać.

ocenił(a) film na 4
Redil

Powiedzmy że obejrzałem około połowy z wymienionych przez ciebie filmów. Zaden nie zasluguje na miano "rewelacyjnego", jednak pare z nich spełnia swoje zadanie: daje widzowi trochę rozrywki i pozytywnych emocji.
Ale co do "amerykańskich hitów" to się zgodze. Jezeli 9 na 10 tzw "hitów" okazuje sie klapą, to z czasem hit automatycznie wiązany jest przez ludzi z klapą. Są oczywiscie wyjatki, ale nie ma co o tym rozprawiać.
A co do samego filmu (WotT), ode mnie ocena 4, chociaż zastanawiałem się nad 3. Efekty owszem są dobre, jednak nawet w najmniejszym stopniu nie są w stanie przyćmić infantylnych dialogów, beznadziejnych rozwiązań fabularnych i braku logiki. Dla mnie film na poziomie swojej pierwszej odsłony- słabiutki.

Redil

Nie do końca o to mi chodziło. Popatrz na filmy które oceniłeś. Prawie wszystkie, nawet te ocenione wysoko, to filmy komercyjne, robione pod zysk. W zasadzie wszystko co wchodzi do kin jest komercyjne, a budżet czy kraj produkcji nie mają tu nic do rzeczy. Chcąc obejrzeć coś "niekomercyjnego" polecam różne festiwale i kino autorskie. Tymczasem termin 'komercyjne' jest obecnie kojarzony z wielkimi hitami o dużym budżecie, i coraz częściej używany jest w kontekście negatywnym, co tak naprawdę jest bzdurą, bo zależność między nimi jest taka jak między piernikiem i wiatrakiem. Tak więc przykładowo nawet film który jest kontynuacją, z niedużym budżetem, z założenia jest filmem komercyjnym bez znaczenia jak ambitny by nie był.

Tak samo z terminem 'amerykańskie'. Coraz częściej spotykam się (nawet tutaj) z debilnymi stwierdzeniemi typu: "przecież to robili Amerykanie, czego się spodziewałeś" itp. Niestety jeśli chodzi o kino, to nawet jeśli z USA wypływa co chwila multum różnorakich produkcji, w tym przeciętnych i gniotów, to i tak spod ich ręki wyszła największa liczba dobrych filmów, a większość krajów nie ma startu do tamtejszego rynku jeśli chodzi o filmu. Polska i większość krajów europejskich mogłaby się od nich uczyć.

Tak więc mi chodziło bardziej o definicje słów, które są błędnie używane. Spośród filmów, które wymieniłeś, widziałem większość, a tak naprawdę podobały mi się tylko 'Gniew Tytanów' i ostatni 'Batman'. Reszta przeciętna lub gniotowa. Masz rację w tym że takie zjawisko, pojawiania się takiej ilości Amerykańskich wysokobudżetowców może prowadzić do błędnych wniosków, ale powinno się jednak zachować chociaż pierwotne znaczenie pewnych słów. Chociażby, drodzy użytkownicy - filmwebowy ranking, z którego przecież żadnen film nie śmie być nazwanym komercyjnym tuzież amerykańskim - bo niby skąd?

ocenił(a) film na 2
nevler

Owszem, masz rację, niemal wszystko jest komerchą i niemal każdy film w pierwszej kolejnościi określonyjest na zysk. Użycie tych słów było w moim pezypadku na wyrost, ale jednak sądziłem, że jest to zrozumiałe, bo chodziło przede wszystkim o wyrażenie niechęci do tych zjawisk. I tak, wiele ocenionych przeze mnie filmów to komercha,, ot, zwykła rozrywka, nawet jeśli trochę ambitniejsza to jednak rozrywka dla mas. Ale są filmy, które chociaż starają się być oryginalne, a nawet jak nie, to starająa się o czymś opowiedzieć. A niestety większość powstających w Ameryce, i nie tylko zresztą, to pustaki, które nie wnoszą nic do kinematografii.
Rozumiem o co Ci chodzi z błędnym używaniem słów, ale jeśli nic się nie zmieni, a my będziemy zalewani takim kinem, to z czasem faktycznie słowa te staną się synonimami badziewia:-)

Redil

Racja, racja. W zasadzie ze wszystkim się zgadzam, oprócz oceny. 2/10 Dla Tytanów to gruuube przegięcie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones