W piątek na stronie internetowej filmu zadebiutował materiał promo do soundtracku, który skomponował hiszpański kompozytor Javier Navarrete. Dzięki temu możemy posłuchać każdego z 16 kawałków przez 1,5 minuty. Oto i link: http://wrathofthetitans.warnerbros.com/index.html#/soundtrack

Powiem szczerze że przy pierwszym słuchaniu ścieżka jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła, jednak z każdym kolejnym przesłuchaniem coraz bardziej mi się podoba. Aktualnie nie mogę się uwolnić od tytułowego motywu :) Ogólnie rzecz biorąc muzyka nie grzeszy oryginalnością, ale jest zrobiona bardzo porządnie i w klimacie filmu. W ostatnim wywiadze Navarrete stwierdził, że soundtrack Djawadiego z pierwszej części nie miał na jego pracę żadnego wpływu (link: http://www.filmmusicmag.com/?p=9273). Kiedy słucha się jednak tytułowego kawałka, na myśl przychodzi właśnie heroiczny motyw z pierwszego filmu. W innych utworach mamy śpiewy chóralne ('Perseus in the Labirynth'), kilka wstawek "strasznej" muzyki nawiązującej do soundtracków z lat 70/80 ('Attack of Chimera') i ładnie wpleciony główny motyw w różnych wariacjach ('Pegasus'). Moje ulubione (oprócz main theme) to 'Ares Fights' i 'Brother Ares' - z wyczuciem napięcia i gościnnym udziałem ciekawego instrumentu muzycznego - kojarzy ktoś coś to jest? Mi przywodzi na myśl muzykę dalekowschodnią lub arabską :)

Tyle moich wrażeń. To jest na razie pierwsze odczucie, gdyż słuchamy muzyki w oderwaniu od obrazu, i to w dodatku sampli. Coś czuję że w kinie wrażenie będzie epickie :) Krążek z soundtrackiem zadebiutuje w sklepach w dniu premiery filmu, czyli 30go marca.

Co Wy sądzicie o muzyce? Pytanie kieruję głównie do znawców muzyki filmowej (ja się za takiego nie uważam).