Powiem szczerze, że według mnie... jeden z najsmutniejszych filmów jakie oglądałem. Zdecydowanie nie nazwałbym tego czarną komedią.... Hm, mam lekki chaos w głowie, więc zapewne na ten moment nie napiszę nic bardziej sensownego. Emilia-piękna w ten cudowny, gotycki sposób.
Przecież w tym filmie aż się roi od mrocznego humoru, więc dlaczego uważasz, że to nie jest czarna komedia? Śmiertelne gry słów to po prostu mistrzostwo!
Przepraszam, oczywiście masz w dużej części rację a ja źle się wyraziłem, bo pisałem komentarz na gorąco. Po prostu jest to jeden z bardziej melancholijnych filmów które oglądałem... Hmm... czarny komediodramat animowany? Nie wiem.
Swoją drogą skoro piszę takie bzdury... To o czym nie można mówić, o tym należy milczeć i to chyba jest najlepsze uzasadnienie dla tej dychy którą dałem "Gnijącej Pannie"... A przecież raczej nie szastam tak wysokimi ocenami.