Sympatyczna komedia z typowym dla Anglików ironicznym humorem, wypowiadająca się o bardzo ważnych sprawach, które dla wielu są tematami tabu... polecam
Szóstka bezrobotnych facetów udowadnia wszystkicm, że mają DUŻO do zaoferowania i że mają dość odwagi, by publicznie zdjąć spodnie. Przezabawny film dla wszystkich, którzy lubią się śmiać.
Ten film jest pełen ciepła i poczucia humoru. Podoba mi się dlatego, że nie pokazuje kobiet tak jak większość filmów, czyli jako zołz które czyhają tylko na kasę swoich mężów. Pokazuje sytuacje, w których kobiety kochają i szanują swoich mężów i to jest super :) Oczywiście kocham Roberta Carlyle'a i to on jest głównym...
więcejAle mimo wszystko, iż jest to komedia, to scena w czasie castingu, kiedy mężczyna mówi "poszukuje pracy, a nie umiem się nawet rozebrać" daje po emocjach. Przynajmniej moich.
Jedna z najlepszych komedii jakie ostatnio widziałem. Ogląda się świetnie i nawet się nie zauważa, że tak szybko mija czas. Super!!!!!!
Takie komedie lubię!Wymagajcy ciut nakładów i to COŚ brytyjskiego kina.Moj magiczne słowo-PROSTE ,bez wysiłku i realistyczne.That's it!!
To jeden z tych nielicznych i absolutnie fantastycznych filmów, na którym nie sposób się nudzić oraz równocześnie można choć na chwilę zapomnieć o całym świecie i dać się porwać niezapomnianemu i oszałamiającemu show w wykonaniu Roberta Carlyle'a, Toma Wilkinsona i innych, a zwłaszcza ich niesamowitemu szkockiemu...
Film ten jest jednym z najlepszych filmów jakie widzialem.Poza tym, że jest śmieszny aż do bólu to daje niektórym ludziom(pesymistom)do myślenia.Film ten uświadamia nam ,że bez względu na rozwój wydarzeń nie należy się poddawać i trzeba kombinować jak tylko sie da.POLECAM WSZYSTKIM !!!
Po takiej wysokiej ocenie i roli w tym filmie Roberta Carlyle spodziewałem się czegoś lepszego. A tak to jest zawód. Film jest słaby, mało śmieszny, nużący, może kobietom bardziej się spodobał (z wiadomych powodów). Jedyną sceną, która lekko mnie rośmieszyła była ta z usiłowaniem samobójstwa przez tego rudego gościa w...
więcejOskar za muzykę... hmm. Bez komentarza. W każdym razie chodzi mi tylko o usytuowanie akcji... Sheffield? Serio Sheffield? Wiem, że jest to nieodłącznym elementem akcji bo przecież bezrobocie, bieda, etc ale... SHEFFIELD!?