PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=859440}

Goście

Gæsterne
6,3 19 089
ocen
6,3 10 1 19089
6,8 22
oceny krytyków
Goście
powrót do forum filmu Goście

Nie zgadzam sie z wieloma przedmowcami, jakoby film byl pozbawiony sensu, a bohaterowie (ofiary) dzialaly nielogicznie.
Po pierwsze - ich niepewnosc byla zrozumiala, gdyz ze strony oprawcow dostawali sprzeczne sygnaly. Powody do niepokoju byly w glownej mierze dosc blahe, a zaraz po nich nastepowaly chwile normalnosci. Pod tym wzgledem psychole roznili sie od tych w Funny Games (ktorym chyba Goscie sie inspirowali), gdzie wlasciwie od poczatku toczyla sie gra oparta na fizycznej i psychicznej przemocy.
Po drugie, co do kroliczka - dzieci maja swoje ukochane pluszaki, bez ktorych zle sie czuja. Brzemienna w skutach decyzja ojca, by sie po niego wrocic, nie jest bezsensowna. W koncu nie wiedzial na tym etapie, ze ma do czynienia z mordercami.
Po trzecie, co do posluszenstwa ofiar. Byli naiwni, niepewni, niezdecydowani, bo byli po prostu dobrymi ludzmi, kochajacymi i szanujacymi sie nawzajem, niezdolnymi do przemocy, co niestety okazalo sie najwieksza slaboscia bezwzglednie wykorzystana przez ich wrogow. Film mozna odczytywac jako krytyke takiego modelu spolecznego, w ktorym przemoc jest traktowana jako najwieksze zlo i nawet najmniejsze jej przejawy sa stygmatyzowane. Tutaj wyczuwam inspiracje 'W innym swiecie' Bier, w ktorym autorka pokazuje, ze niechec do przemocy powinna miec swoje granice, gdy w gre wchodzi ochrona zycia niewinnych. A czemu byli posluszni az do konca? Coz, a czemu Niemcom udalo sie przeprowadzic Holokaust, czemu ofiary szly poslusznie do komor gazowych, albo czemu szly na stracenie w Babim Jarze, mimo ze znacznie przewyzszali swoich opracow liczebnoscia? Chyba tak dziala paralizujacy strach i niedowierzanie, ze ludzie moga tak po prostu mordowac innych ludzi.
Film ten mozna takze interpretowac, do czego sie sklaniam, jako krytyke Danii i Dunczykow po prostu. To zauwazyl jeden z komentujacych - skoro powierzaja opieke nad dzieckim glownie panstwu (instytucji), to czemu nie obcej osobie na jedna noc? Scena wyjscia na impreze byla moim zdaniem kluczowa, dla oprawcow stanowila test, czy Holendrzy pojda czy nie. I sprytnie to ukartowali - wychodzimy, jest opiekun, wiec dzieci sa bezpieczne, ale trzeba sie pospieszyc, bo juz kolega trabi i ponagla. Ja jako ojciec bym tak nie postapil - przeciez nie bylo mowy, by nie brac dzieci, a corka juz zamarzyla o frytkach. Wiec albo zabieramy dzieci i jedziemy razem, albo sory, odwolujemy akcje, jedzcie bez nas. Jednak para Holendrow postapila odwrotnie, powierzajac swoje dziecko kompletnie obcej osobie. Wtedy byli juz straceni. Film trudny, meczacy (jak Funny Games) i pesymistyczny, jednak logiczny, a przez to realistyczny. Zdecydowanie nie horror, ale thriller psychologiczny, sklaniajacy do refleksji.

ocenił(a) film na 7
q_ba87

Mnie ciekawi dlaczego oprawcy trzymali te wszystkie zdjęcia z rodzinami wywieszone w szopie, przecież z pewnością wiedzieli że ktoś ciekawski niczym bohater filmu może się tam zapuścić i odkryć ich sekret, a może taki był po części ich fetysz związany z kolekcjonowaniem zdjęć uśmierconych już rodzin, może lubili do tego wracać i wspominać z kim jak pogrywali, po pogrywali na 100% z każdą rodzinką i testowali ich odruchy, zachowania i ich granice. Stąd na końcu wiedzieli że para będzie im posłuszna więc nie trzeba nawet stosować na nich zbytnio przemocy fizycznej, przemoc była im aplikowana w formie psychologicznej a oni się temu poddawali przez cały film. Jest jeszcze kilka rzeczy które należałoby wyjaśnić no ale wtedy to byłby film na 2 i pół godziny nie na 90 min.

ocenił(a) film na 6
q_ba87

Serio porównujesz wycieńczonych ludzi idących do komór gazowych pod bacznym okiem wielu uzbrojonych nazistów do dwójki tych bezmyślnych bohaterów? Ich wrogowie byli mniej więcej w ich wieku, nie byli wcale uzbrojeni, gdyby tylko posiadali jakikolwiek instynkt samozachowawczy byliby w stanie wyjść z tego cało.

ocenił(a) film na 7
Kolorowanka123

Wiesz, w Babim Jarze kilkudziesieciu SS-manow zamordowalo ponad 33.000 ludzi. Ofiary nie byly wycienczone (fizycznie), wiekszosc stanowili Zydzi z Kijowa i okolic. Ja ten film odczytuje jako alegorie.

q_ba87

Bardzo trafny komentarz - tak, rodzina cywilizowanych, „dobrych” everymenów ma tak przesunięte granice przez kulturę swojej społeczności i wychowanie, że nawet nie walczy o życie swoje i swoich dzieci. Tak bardzo ma wpojoną grzeczność, uległość, poprawność, niechęć do konfliktu że pokornie umiera. Wow. Mocna rzecz, myślę że zdecydowanie zachodnio-europejska i pacyfistyczna, gdzie głośniejszy i fizycznie silny bully ogłupia i paraliżuje tych nauczonych dialogu i bycia tym układnym. Trochę nie do końca jest to przekaz do naszego kręgu kulturowego, bo mam wrażenie ze ostatni rok przewartościował brutalnie nadmierną uległość, pacyfizm i przymykanie oka na „gotowanie się żaby” czy inne niepokojące sygnały, które wygodniej bagatelizować dla świetego spokoju. Przynajmniej chcę w to wierzyć ;)

q_ba87

Niby brzmi prosto, ale jednak te 33 tysiące musiałoby jakoś współpracować, a na to szans nie było. W efekcie jedni panika, inni próba walki, albo i wszyscy strach... Po za tym kilkadziesiąt osób uzbrojonych po zęby to jednak spora siłą wobec nawet tysięcy ale nie uzbrojonych.

ocenił(a) film na 7
skoczek_narciarski

Nie chce przyczyniac sie do debaty prowadzonej tuz po wojnie, glownie w Izraelu, w ktorej szydzono z Ocalalych i ofiar Holokaustu, jakoby dali sie prowadzic jak owce na rzez, bo udokumentowane sa akcje zbrojnego oporu Zydow (Sobibor, Treblinka, Auschwitz, getto warszawskie, inne getta, partyzantka). W przypadku wielu masakr ofiary szly jednak poslusznie na smierc. Dlaczego? Nie mozemy ich spytac i nie wiem, czy byliby w stanie uzych racjonalnych argumentow. Paraliz ze strachu? Brak perspektyw ucieczki, wlasnie przez widok uzbrojonych opracow? Nie wiem. Chodzi mi o to, ze istnieje wiele historii opisujacych biernosc ofiar do samego konca.

Kolorowanka123

Przemoc tak działa, dlaczego ofiary znęcania nie zgłaszają tego na policję, dlaczego ofiary mobbingu zamiast iść do sądu szukają nowej pracy... Tylko nieliczni reagują, taka jest prawda.

q_ba87

Dzięki wam za streszczenie mi filmu, bo po samym trailerze byłem trochę obrzydzony, widzę że się nie myliłem.

q_ba87

Dzięki wam za streszczenie mi filmu, bo po samym trailerze byłem trochę obrzydzony, widzę że się nie myliłem.

ocenił(a) film na 4
q_ba87

Porównania do zagłady Żydów są tak absurdalne, że nie podejmuję się nawet polemiki. Dawno takich bzdur nie czytałem.

ocenił(a) film na 7
torgm

Nie tylko do Holokaustu, do jakiejkolwiek masowej zbrodni.

ocenił(a) film na 7
torgm

Aha, i nie porównuję do, tylko interpretuję jako. To różnica.

q_ba87

q_ba87 wiem doskonale, o co Ci chodzi i się zgadzam. Nie uważam też, że ten alegoryczny film nie może zostać zderzony z Holocaustem. Może zostać zderzony z każdą historią, w której ktoś przyciśnięty przez zło poddaje się kompletnie i staje się posłuszny, chociaż nie ma nawet minimalnej nadziei, że to go przed czymś uratuje. To był mocny dialog - dlaczego to robisz? bo mi na to pozwalasz. I jeśli to krytyka szersza, duńska lub nawet europejska - to jest prosta w odczycie. Bierność wobec zła, brak naturalnej walki o przetrwanie, paraliż, który (dokładnie, jak napisałeś, wynika ze stygmatyzowania takich zachowań). Co by było, gdyby wrogie, brutalne i bestialskie wojska weszły do Twojego miasta? Ile osób stawiłoby czoła czystemu złu, a ile byłoby sparaliżowanych i się poddało okrutnemu przebiegowi wydarzeń? Podczas oglądania filmu w wielu momentach chce się krzyczeć do ego ojca - walcz, szarp, uciekaj, atakuj. A on nie robi niczego i to jest porażające. To w pewnym momencie przygniata kompletnie. Że wiemy, że nic się nie wydarzy, że nic ich nie uratuje. Że żadne dobro tutaj nie ma szans zwyciężyć. Głęboko niepokojące kino.

ocenił(a) film na 8
malexande

Tak, ale jeszcze bardziej przejmuje ona - pierwsza ściąga ubrania, w samochodzie tylko trochę krzyczy, nie wydrapuje pazurami oczu oprawcom córki. Matka, która podobno podniesie samochód, jeśli pod nim znajdzie się jej dziecko. I tak, absolutnie wierzę, że tak mogłoby być, że ją w swym macierzyństwie ukształtował cały szereg zależności. Niesamowity film!

ocenił(a) film na 7
malexande

Dzięki za komentarz. Mnie po prostu ten film wydał się, wbrew komentarzom przedmówców, bardzo wiarygodny, a ponadto pozwalający na inne alegorie. Pod pewnymi względami jest moim zdaniem nawet bardziej przekonujący niż Funny Games. Tam przedstawienie zbrodni i oprawców było spektaklem. Te niewinne spojrzenia, młode buźki i białe rękawiczki sprawiały nieco odrealnione wrażenie. Poza tym od razu - od sceny zabicia psa - wiedzieliśmy, że zacznie się znęcanie na całego. Tu mamy oprawców z krwi i kości, którzy powoli usypiają czujność. To jest cholernie niepokojący film.

q_ba87

Zgadzam się z Twoją interpretacją w zupełności. Kluczowy jest Dlaczego? Bo mi na to pozwalasz. Nie ma kata bez ofiary tak jak ofiary bez kata. Film jest o kolejnym przekraczaniu granic na których przekraczanie została wyrażona zgoda: jedzenie mięsa mimo że była wegetarianką, bierność w obliczu przemocy wobec dziecka, udawanie że kłamstwa są OK itd... Psychole wiedzieli że mogą zrobić z nimi wszystko i zrobili. To alegoria dzisiejszego świata, tego co robione z ludźmi. Dziś też ludzie odwracają wzrok, udają że nie widzą ba! nawet nie chcą widzieć i wiedzieć ile jest zła, przemocy, korupcji, pedofilii. Bo ich to nie dotyczy.. Ofiary w filmie do końca wypierały że to się nie dzieje, racjonalizowały sobie absurd i zło (to jest najbardziej przerażające). To jest mechanizm, zaprogramowanie które  pozbawia instynktu przetrwania. I tak, zgodzę się że podobny mechanizm był podczas zagłady podczas II wojny światowej. Mówiono Żydom żeby wysiadali z pociągu  bo pilnowały ich garstki ss-manów w porównaniu z więźniami. Nie chcieli słuchać że jadą na zagładę, a idąc do komor gazowych układali rzeczy w kostkę żeby po wyjściu mieli nie pogniecione. To jest mechanizm wyparcia odbierający jakąkolwiek sprawczość, decyzyjność. To dzieje się z dzisiejszym światem.

ocenił(a) film na 7
shekla

To fajnie, że nie jestem jedyny. Może na koniec film staje się mało wiarygodny, ale niech to będzie alegoria. Że kiedy zbyt długo tolerujemy zło, to w końcu padamy jego ofiarą

ocenił(a) film na 7
q_ba87

Przedstawienie bezradności w obliczu zła jest najmocniejszą stroną filmu i za to na pewno należą się oklaski. Oczywiście można dyskutować nad zachowaniem, postawą tej rodziny (jak i poprzednich) i wytknąć wiele nielogiczności, ale w mojej ocenie - to dla odbioru całości film nie ma aż takiego znaczenia i w pewien sposób jest pomijalne czy po prostu akceptowalne. Znamienna jest przecież odpowiedź jednego z oprawców na pytanie dlaczego to robią, a także jak siebie ocenie ojciec rodziny siedząc w basenie, ale jak mogę też zrozumieć, że w obliczu własnego zagrożenia ktoś może poświęcić nawet życie swojego dziecka, tak nie do końca przekonuje mnie całkowita bierność ofiar w obliczu własnej śmierci. Bo właśnie tacy ludzie, którzy są w stanie poświęcić własne dziecko, w obliczu własnego zagrożenia zrobili wszystko, aby odwrócić sytuację.

ocenił(a) film na 7
q_ba87

Nie zgodzę się, że scena wyjścia do restauracji była jakimś testem. Gdyby odmówili, nic by to nie zmieniło, bo i w jaki sposób? Nadinterpretujeccie i nic więcej.
Nie przekonuje mnie też Twoje porównania do postaw ludzi w Holocauscie itp.

ocenił(a) film na 7
_Kino_Man_

To nie musi być Holokaust, to może być bierność wobec każdego zła, motywowana przerażeniem, otępieniem, niezrozumieniem powagi sytuacji. Strach ma właściwości paraliżujące. Człowiek z natury dobry, wychowany w systemie, który uczy go szacunku, tolerancji, empatii, w zderzeniu czymś takim jest kompletnie zdezorientowany. A użyłem metafory Holokaustu, bo on też nie spadł z nieba, jak zauważył niedawno pewien były więzień. Były stopniowe ograniczenia wolności, wywłaszczenia, deportacje, potem śmierć. Czujność uśpiona aż do końca, bo gdy by pomyślał, że pewien cywilizowany naród mógłby dopuścić się takiego barbarzyństwa. Co do sceny z pójściem do restauracji - nie odmówili. Oddali swoje dziecko pod opiekę kompletnie obcego człowieka. A nie odzywali się, bo "opiekun" miał ewidentnie imigranckie pochodzenie, więc wychowani w politycznej poprawności wstydziliby się cokolwiek złego powiedzieć. Co by było, gdyby odmówili? Nie wiem, może by to jednak coś zmieniło? Może ofiary nabrałyby nieco więcej pewności siebie?

ocenił(a) film na 7
q_ba87

Żeby nie było. Zgadzam się z Twoim odbiorem filmu. Rozumiem Twoją interpretację, choć z niektórym opiniami nie do końca się zgadzam. Bezradność rodziców w samej kocówce jak dla mnie przerysowana. Nie kupuję takiego zakończenia.

ocenił(a) film na 7
_Kino_Man_

Trzeba by poczytać jakiejś specjalistycznej literatury z zakresu psychologii i kryminologii, czy finał jest wiarygodny czy nie. Nie upieram się przy tym, że jest super wiarygodny, wydaje mi się po prostu, że wiele osób mogłoby zachować taką inercję do końca. Nawet jeśli finał nie jest wiarygodny, to jest to jedyny możliwy finał. No bo jaj zakończyć opowieść o sile strachu? Wypuścić ofiary na wolność, żeby żyły długo i szczęśliwie? Tutaj finał jest zrobiony na przekór widzowi, który oczekiwał konwencji rape and revenge. Mamy jednak rape ale nie revenge, i dlatego ten film tak boli.

ocenił(a) film na 7
q_ba87

W "Funny games" zakończenie jest jednak lepsze. Po drugie nikt nie mówi tutaj, że film ma zakończyć się typowym amerykańskim happy endem. Pytasz się - jak więc inaczej? Nie wiem - od tego co twórcy, nie widzowie.
To, że film boli, to jego największy atut. Nie lubię wtrącania do naszego słownictwa obcych terminów, ale skoro już używasz "rape" oraz "revenge" to ja absolutnie nie zarzucam twórcom, że rodzice musieli się jakoś zemścić. Ich obojętność i bezradność potrafi być dla mnie zrozumiała. Są ludzie, którzy ratując własną głowę poświęcą nawet własne dziecko, ale tacy ludzie najczęściej będą egoistami, nie pozostawaliby tak bierni w obliczu własnej śmierci.

ocenił(a) film na 7
q_ba87

Jeszcze jedno. Oczywiście można by analizować logiczności i prawdopodobieństwa poszczególnych scen, ale nie o tym w tym chodzi, niemniej przez pewne drobne szczegóły film miałby jak dla mnie jeszcze większą siłę przekazu. I tak na przykład:
- wiek dzieci - powinny być nieco młodsze, przez co bardziej nieświadome, niewinne, które jest łatwiej manipulować i zastraszać;
- scena z fotografiami - dużo lepiej wypadłaby, gdyby ojciec zobaczył tylko jedną rodzinę, która padła ofiarą przed nimi, a najlepiej zdjęcie, kiedy oprawcy są sami, a obok na zdjęciu jest rodzina z ich obecnym "synem".
Więc znowu potwierdza moja się stara teza - Wielkie kino poznaje się nie po tym o czym opowiada, ale w jaki sposób.

ocenił(a) film na 7
_Kino_Man_

Owszem, masz rację, to nie jest wybitne kino. Ale i tak na tyle dobre, że pozostaje w pamięci.

ocenił(a) film na 7
q_ba87

A co do zakończenia, to może scena, w której ojciec w akcie desperacji rzuca się na oprawcę, ale ten okazuje się silniejszy i go wręcz katuje na oczach żony byłaby lepsza? Film mógłby nawet się skończyć, że żona patrzy na skatowane ciało męża, a widz tylko może się domysleć co dalej ją będzie czekać. A tak ich całkowita obojętność, trochę brudzi obraz tej bezsilności, niezależnie od starego powiedzenia, że strach paraliżuje czy ma wielkie oczy.

ocenił(a) film na 7
q_ba87

Spoko, ja rozumiem, że to byli dobzi, normalni ludzie (dlatego też Holendrzy ich wybrali), ale mimo wszystko nie wierzę, że w momencie gdy twojej córce obcinają język i wiesz, że nie przeżyjesz nocy jeśli nic nie zrobisz (szczególnie ojciec to wiedział bo widział zdjęcia innych rodzin i ciało chłopca w basenie) to siedzisz niemalże bezczynnie i czekasz na śmierć potulny jak baranek. Co mieli do stracenia? W tej sytuacji w każdym człowieku budzi się instynkt przetrwania i - skutecznie bądź nie - ale podejmuje JAKĄKOLWIEK próbę ratowania życia swojego i bliskich. Tym bardziej, że Gospodarze nie mieli broni palnej, nie związali ich czy coś. Film ma fajny, gęsty klimat, ale kompletnie odrealnione zachowanie Gości razi.

Pawuloniasty

Może patrzenie na krzywdę dziecka i świadomość, jak potoczy się dalej historia wyzwoliła w nich bezsilność totalną, jakby nie chcieli przedłużać tego co i tak nastąpi.

ocenił(a) film na 7
imme3

No i tak nastąpi - oczywiście. Jak się jest takim baranem bezczynnym to oczywiste, że nastąpi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones