Tak na poważnie to o co chodzi z tym plakatem? To jest jakiś trolling? Na podobnym poziomie rysują przedszkolaki.
Jak dla mnie estetyka i stylistyka tych plakatów jeszcze byłaby do przełknięcia, ale tutaj nawet tytułu filmu nie potrafili właściwie przekazać.
widać w tym plakacie lekki wpływ z teledysków the beatles i Yellow Submarine, poza tym nic pozytywnego
Faktycznie, plakat od czapy, nie mówiąc o tym, że nie z tego filmu. Stoi na nim jak byk: "Terror Mechagodzilli". Redaktorzy Filmwebu błysnęli jak zwykle...
Sam na początku też tak myślałem, ale nie, plakat został dobrany do właściwego filmu. W Polsce (podobnie jak w Stanach) niektóre części posiadają więcej niż jeden tytuł. Ta część jest znana jako Godzilla kontra Mechagodzilla, oraz jako Terror Mechagodzilli. Kontynuacja też nosi tytuł Terror Mechagodzilli, oraz Powrót Mechagodzilli. Dla upewnienia można dodatkowo zarknąć na nazwisko reżysera i na obsadę na polskich plakatach. Łatwo się pomylić.
Faktycznie, dwa filmy o takich samych tytułach. Z kolei "Terror Mechagodzilli" ma alternatywne tytuły: Mechagodzilla vs. Godzilla, Terror of Godzilla albo Powrót Mechagodzilli. Pomieszanie z poplątaniem.
Niemniej, w kinach te filmy były wyświetlane pod tymi głównymi tytułami. Na obu byłem w kinie. Ten plakat za to to jakieś kuriozum. Jak na niego zerknąłem, to myślałem, że to z jakiegoś filmu z Pierrem Richardem. Np. "Tajemniczy blondyn w czarnym bucie".
Większość plakatów z Polskiej Szkoły Plakatów to jakieś pseudoartystyczne dziwactwa nie pasujące do niczego, chociaż zdarzają się pewne wyjątki, np: plakat Godzilla kontra Hedorah (nawet na zagranicznym fanpage'u chwalili go). Zawsze mnie zastanawia, czym kierują się twórcy takich plakatów- bo ani to nie oddaje klimatu, ani nie ukazuje tematu filmu. Apropo mylących nazw w Godzilli, to identyczny przypadek miał miejsce w przypadku filmu z 1984 i z 1999- oba w wydaniu DVD nazwane zostały jako Powrót Godzilli.
Też mi się nie podoba, ale zauważyłem, że wiele starych klasyków ma na filmwebie takie okropne polskie plakaciki.
Jednym z najlepszych przykładów jest plakat filmu "Ucieczka z Planety Małp" z 1971 roku...
To się nazywa tzw. 'Polska szkoła plakatu'. Odkąd mieszkając w wielkim mieście zmuszony byłem oglądać ją niemal codziennie znielubiłem ją niemal całkowicie i tak poznałem nową definicję brzydoty. PS. Dobra, przyznam, niektóre plakaty to perełki i w poczytaniach artystów widać błysk geniuszu, lecz co za dużo to niezdrowo.
Chciałem stworzyć nowy temat, ale wolę podpiąć się pod istniejące. Ruch na forum tego filmu jest tak duży, że pewnie doczekał bym się późnej starości niż odpowiedzi na moje pytanie w nowym temacie :P Przechodząc do meritum:
Czwarta z ciekawostek na temat tego filmu brzmi: Pełna wersja filmu trwa 97 minut, ale zazwyczaj jest przycięta do 80 minut.
I moje pytanie, WTF?! Wiem, że wiarygodność informacji na tym portalu jest sporo niższa niż wikipedii, mimo to intryguje mnie ta informacja. Od kilku dni przekopuje internet, sprawdzam różne wydania tej pozycji (w tym oryginalne TOHO - https://www.ebay.pl/itm/GODZILLA-VS-MECHA-GODZILLA-GODZILLA-TAI-MECHA-GODZILLA-J APAN-DVD-F56/352198751684?hash=item5200ae75c4:g:cpEAAOSwWxNYuTFo), sprawdzałem na portalu TohoKingdom i NIC! Wszędzie czas trwania filmu wynosi 84 minuty (również gdy jest podawany oryginalny czas trwania). Czy ktoś z Was wie coś więcej w tym temacie? Bo moim zdaniem ciekawostka nadaje się do zgłoszenia do usunięcia....