Oj tak tak, ludzie byli przez większość filmu i blokowali akcję

Jest i to duża.
Film wygląda bajecznie, zgoda, ale trudno z tym filmem sympatyzować. Przeciwstawianie Godzilli King Konga to jak przeciwstawianie sobie Batmana i Supermana - komu kibicować? Ja nie chcę tego oglądać. Oczywiście dojdzie potem do pojednania i walki ze wspólnym przeciwnikiem, co już samo w sobie jest fatalne - znamy przebieg fabuły jeszcze przed jej obejrzeniem. Fatalny, schematyczny, wtórny film się zapowiada. Choć zrealizowany imponująco (i z Rebeką Hall na dokładkę:-)

na bank tak będzie, bo trailer pokazuje, że pierwsze skrzypce będzie grała ta irytująca dziewczyna ze Stranger Things a na dokładke dojdzie grubas z ,,Hunt for the Wilderpeople". Kolejny film w którym dzieci uratują dzień, bleeeee

Masz rację! Dokładnie tak będzie wyglądać ten film, podobnie jak 32 produkcje przed nim. To ludzie będą grać pierwsze skrzypce, jako jeden istotnych elementów świata przedstawionego. Bo przecież Godzilla czy Kong to tylko fragment ekosystemu, w którym ważną i często nie jednoznaczną rolę pełni gatunek ludzki. Gdyby nie działanie człowieka, Gojira nawet nie opuścił by swojego cieplutkiego leża w pustej ziemi, gdzieś pod Oceanem Spokojnym. Podobnie zresztą Kong swojej wyspy. To MY stworzyliśmy potwory, za jakie uważane są te prehistoryczne bestie. I bez nas, te filmy nie mają sensu. Chyba, że mówimy o jakimś dokumencie przyrodniczym z cyklu "Wędrówki z kaiju" czy coś w ten deseń, a czytała je Krystyna Czubówna.