Naprawdę należą się brawa dla twórców, bo wygląd potwora jest wspaniały. Potężna postura i wzrost (co było raczej wiadome), dłuższy pysk (ten krótszy wygląda beznadziejnie u Godzilli), długie kolce, szpony, ruchy wzięte od niedźwiedzia co wygląda świetnie jak dla mnie, tylko do stóp można się przyczepić, lecz z drugiej strony tak ogromna istota musi mieć mocną podporę, przez co da się to wybaczyć. Już nie mogę się doczekać go w akcji :D
Sam Godzilla już nie może rozczarować (przynajmniej wizualnie). Twórcy uczyli się na błędach Emmericha i uniknęli ostatniej amerykańskiej wpadki z Godzillą- tym razem już pokazywali potwora przed premierą i mocno inspirowali się tym z filmów Toho (zwłaszcza serią Heisei).
Jest fajny, ale ja o wiele bardziej kilka innych wersji. Moimi ulubionymi są:
1. Godzilla z "Godzilla, Mothra, King Ghidorah" - wyglądał tam przerażająco i świetnie.
2. Godzilla z "Godzilla vs Megaguirus"
3. Godzilla z "Godzilla vs Mechagodzilla 3"
Dopiero czwarty u mnie jest najnowszy Godzilla, wygląda fajnie, ale nie ma startu do tej trójki:)
Ale czy dane nam będzie się nim nacieszyć? Reżyser znany jest z tego,że lubi budować klimat poprzez pokazywanie tego, co się stało, w tym przypadku z miastem po przejściu potwora, z wybrzeżem itd. W poprzednim filmie reżysera - Monsters potowry nie pojawiały się lub robiły to rzadko i na krótko, chociaż było to podyktowane budżetem i mocą obliczeniową biednych komputerków ekipy filmowej, która zebrała pieniądze na ulicy. Martwię się o Godzillę,ale być może budżet uratuje ją.
A tak swoją drogą, ciekawe jak będzie wyglądać poskromienie wielkiego gada i czy na jednej części się skończy
Może mniej więcej chodzi o to, by potwora było jak najmniej w trailerach. We filmie będzie go dużo więcej. W przypadku drugiej części Hobbita było tak samo ze Smaugiem, tylko że tam w trailerach całościowo go w ogóle nie pokazano, Godzillę już dokładnie widać było nieraz. Budowanie klimatu poprzez zniszczenia, ślady pozostawione po nim itd może być na początku/w pierwszej połowie filmu, w celu zbudowania świetnego i mrocznego nastroju. Potem już się powinno rozkręcić.
Z tego co większość osób mówi, można wywnioskować że gad nie zginie w pierwszej części, bo zamknęło by to drogę do stworzenia kolejnych.
Nie jest to pewne ( zapewne błędna informacja ) ale: z tego co do tej pory mogłem się dowiedzieć wnioskuję że istnieje więcej niż jeden przedstawiciel tego "pierwszego gatunku na Ziemi " z tym że może być tylko jeden " aktywny " a reszta śpi sobie ukryta pod dnem oceanów. Kiedy Godzilla ginie, budzi się następny. Taka koncepcja mogłaby nawiązywać do ciągłych zmian wyglądu Godzilli w japońskich oryginałach. Każdy kolejny wygląda inaczej od poprzednika, bo np w okresie formowania się Ziemi każdy z przedstawicieli gatunku musiał przystosować się do innych warunków, różnych przeciwników ( jeden Godzilla żył na wyspach Pacyfiku, inny na biegunie północnym ).