Każdy fan Godzilli powinien obejrzeć ten film, każdy entuzjasta walk wielkich potworów także.
Kilka dowcipów i tanich zaskoczeń czeka także na tych, którzy nie lubują się w takim kinie. I
można się przez moment dobrze zabawić, mogą pojawić się ciarki na plecach przy dwóch, może
trzech scenach. Wychodząc z kina czułem mimo wszystko jakieś niedopowiedzenie, czegoś mi
brakowało, jakiejś ikry. I po raz kolejny amerykanie sięgają po swoje zużyte klisze, stosują je w
miejscu, w którym nie powinni i będą się dziwić, że świat już tego nie łyka. Oczywiście wyciągną
z tego wniosek, że Król Potworów nie nadaje się dla dzisiejszej widowni i nie pociągną dalej
tematu. To czarny scenariusz. Po raz pierwszy jednak wierzę, że siła marketingu przerośnie siłę
recenzencką, że bilety sprzedadzą się dobrze, bo naprawdę chciałbym zobaczyć sequel, byle z
odpowiednimi poprawkami.
Po wyczerpującą recenzję filmu zapraszam do siebie:
http://slesz.blogspot.com/2014/05/godzilla-2014.html
Znajdziecie tam też recenzje WSZYSTKICH pozostałych filmów o Godzilli.