Kto oczekuje 2-godzinnej rozwałki jak w Transformersach się zawiedzie. Pierwsza częśc filmu
będzie przebiegała na budowie bohaterów, a samej Godzilli uświadczymy w drugiej połowie. Dla
mnie to dobra informacja, bo film nie będzie przeładowany efektami, a skupi się bardziej na
atmosferze paniki i stopniowym budowaniu napięcia.
Na KMF jest forum, tylko trzeba byc zalogowanym. Większośc ludzi tam na prawdę znają się na temacie i ktoś jakiś wywiad wyczaił.
Ja się chyba jednak nie wybiorę skoro film trwa bez napisów tylko 110 minut a przez pierwsze 55 będzie samo gadanie.
Jak samo gadanie?
usiada w pokoju razem w kolku popijajac kawe ?
przez ta polowe filmu bedzie klimatyczne zastanawianie sie nad tym co sie dzieje na swiecie
oraz proba wyjasnienia co to jest muto i jak go pokonac.
Jaki sens by mial film gdyby Godzilla wynurzala sie juz w pierwszych 5 minutach filmu i tak przez 110min by lazila ?
Jest to pierwsza czesc gdzie wszystko musi byc spokojnie rozlozone.
Gdzie postacie ludzkie musza byc przedstawione i gdzie Godzilla musi sie objawic , zrobic swoje i ...no wlasnie zginac albo uciec.
Jesli ma mnie cos zastanawiac to to co bedzie w ewentualnej drugiej czesci bo tam juz Godzilla zapewne bedzie wiekszosc filmu.
I to moze byc problem przesycenia i monotonni.
Ja jestem zadowolony, że nie będzie 2-godzinnego rozdupczania i to mnie bardziej zachęca. W Parku Jurajskim, czy Szczękach było podobnie i to się świetnie sprawdzało.
Nie widziałem najnowszej Godzilli, ale nie mów mi, że taki film to "ambitne" kino, bo tak nie jest. Efekty nie czynią filmu dobrym, tak jak jedna jaskółka nie czyni wiosny.
Zgadzam się z Hankiem. Gimbaza chce tylko napierdalania pikseli, ja chcę klimatycznego filmu i atmosfery osaczenia i paniki. Z resztą tylko kamilxxx09 jest niezadowolony, więc kogo to obchodzi.
Też uważam że atmosfera tu będzie super ważna, oczekiwanie, odkrywanie, poznawanie, reakcje ludzi na pojawienie się niesamowitego zagrożenia....
Mam wielki sentyment do Godzilli. Gareth Edwards zapowiedział godną kontynuację, zwłaszcza że to ma być remake pierwszego filmu o Królu Potworów. A więc wszystkie zapewnienia, spoty telewizyjne, zwiastuny, pierwsza nuta z soundtracku, grafiki, zdjęcia, plakaty... to wszystko po zebraniu w całość, wynik może być naprawdę zadowalający. Typowe napierdalanie potworów przez 3/4 filmu to żadna przyjemność, no chyba że dla gimbazy. W tej Godzilli będzie klimatycznie, stopniowe budowanie napięcia, cudne efekty CGI (czy jak to się tam nazywa)... i aktorzy nie są z dupy wzięci. Pod tymi względami jestem przekonany w niemal stu procentach, że nie zawiodę się 16 maja w kinie i pieniądze na bilet nie pójdą na marne. Kto wie, może nawet dwa razy pójdę na Godzillę do kina, jeśli to będzie naprawdę super seans? :)
No to pozostaje się tylko cieszyć :-) Bałem się, że zrobią durną nawalankę typu Transformers albo Pacific Rim, ale zapowiada się bardziej dojrzały film :-) Cóż...zobaczymy czy wyznaczy pewien standard i reaktywuje serię Godzilla na nowo, czy raczej ucichnie temat po tym pierwszy filmie.
Obstawiam, że będzie jednak można liczyć na serię :-)
Godzilla ma fanow jak sie ja dobrze zrobi to mozna naprawde niezla kase zarobic.
Jesli film jest naprawde dobry to moga robic jeszcze pare czesci nie ma problemu dla mnie ;)
Po prometeuszu przestałem niezdrowo napalać się na filmy, dlatego na nową Godzillę czekam ze spokojem niczym buddyjski mnich:)
podobno reżyser podszedł do godzilli jak spielberg do szczęk, co jest bardzo dobrą wiadomością, i aż dziwne że producenci zgodzili się na to. Wiadomo że teraz najważniejsza jest rozwałka i milion CGI, wystarczy spojrzeć na nowego kapitana ameryke. Też świetne podejście, typu paranoiczny thriller z lat 70, Alan J Pakula itp a jednak ostatecznie film i tak musiał przerodzić się w wielkie bum bum. Oby z Godzillą było lepiej.