Przyznam, że przed filmem obejrzałem chyba wszelkie możliwe zwiastuny i materiały dotyczące filmu a do
kina wchodziłem bardzo podekscytowany. Niestety moje oczekiwania nie zostały spełnione chociaż i tak
muszę przyznać, że film był "tylko" dobry.
Jeśli chodzi o postacie to mi najbardziej do gustu przypadł Dr Ichiro Serizawa. Reszta niby też w porządku
ale to tylko takie wypełniacze między scenami z potworami. Nie mogę tylko zrozumieć zachowania
głównego bohatera, który najpierw tak koniecznie pragnie wrócić do rodziny a później podejmuje się
niemal samobójczej misji. Poza tym niemal beztrosko wychodzi ze wszelkich tarapatów - wiem, może się
czepiam ale pod koniec gość ma takiego farta, że z powodzeniem mógłby grać na loterii.
Dla mnie największym mankamentem było za mało Godzilli w Godzilli. Nie trafił do mnie zupełnie pomysł,
żeby cały film skupiał się na innych potworkach a tytułowy potwór pojawia się tylko jako dodatek. Ja jakoś
nie potrafiłem wczuć się w ten film, zero strachu przed Godzillą, myślałem, że to on będzie głównym
bohaterem. Jak zobaczyłem scenę gdzie Godzilla płynie sobie w "eskorcie" okrętów to już trudno było się
ni uśmiechnąć. Tak więc jeśli chodzi o całą historię to jestem na nie.
Finałowa walka również jest dla mnie ciężka do zaakceptowania. Najpierw taka rozpierducha, sporo się
dzieje a później jeden stworek zostaje zabity niczym komar, a drugi w dość szybki sposób pozbawiony
zostaje głowy. Słabo, bardzo słabo.
Film według mnie trzyma się na niezłych efektach i świetnym projekcie samego potwora. Dźwięki są
rewelacyjne i całość niby ogląda się przyjemnie ale nie tego się spodziewałem. No ale mam słabość do
tego potwora wiec daję takie trochę naciągane 7/10
Zgodze się z Tobą wszystko co napisałeś to szczera prawda :) Bohater jest tutaj niczym Superman przetrwał wszystko xD Godzilla była tylko dodatkiem do filmu pokazana parę minut ''dosłownie'' :( walka mogła być naprawde extra ale troszkę zawód lekki był to efekty muzyka i ryk Godzilli to normalnie mistrzostwo ;)