Samo 3D było przeciętne i zbędne, zwłaszcza że w filmie nie wiele było scen w których można by było popisać się trzecim wymiarem. Dźwięk za to był niesamowity, przede wszystkim dlatego jednak warto pójść na film w IMAX- zobaczyć Godzillę na ogromnym ekranie i usłyszeć ryk uderzający w widzów niemal że z falą uderzeniową.