PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5870}

Godziny rozpaczy

Desperate Hours
1990
5,6 1,4 tys. ocen
5,6 10 1 1417
Godziny rozpaczy
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Nie za bardzo

ocenił(a) film na 7

Cimino narzekał, że najlepsze sceny z filmu zostały wycięte, ale i tak nie wiadomo, czy wiele by mu pomogły. Za dużo tu słabych punktów, z grą aktorską pani agent i przyjaciółki Rourke'a na czele, poza tym akcja kilkakrotnie zawraca w dziwnych kierunkach (agentka nagle wyciąga wielką spluwę i biega z nią nie wiadomo po...

więcej

średnio

ocenił(a) film na 5

Na film natknęłam się przypadkiem, da się spokojnie obejrzeć, ale szału nie ma.

To był gotowy materiał na hit-świetni aktorzy,na czele z będącym wtedy u szczytu sławy Rourke'iem,doskonały scenariusz,reżyser,operator itd. Wyszło średnio z plusem,bo choć historia pozostaje ciekawa,momentami emocjonująca,to jest bardzo nierówna, niektóre zachowania bohaterów niedorzeczne,niektóre sceny to...

Film mógłby być znakomity, ale czegoś zabrakło, albo czegoś było za dużo... szkoda, bo miałam ochotę na dobre kino... no i ta muzyka ni z gruchy ni z pietruchy do akcji.

Ale chyba dlatego ze nie potrafie byc obiektywna w stosunku do Mickeya:-)Chociaz w komedii bym go nie zniosła:-)No wybitny to film nie był,ale jak na sensacyjny całkiem fajny.

Film tragiczny, nie ma zadnych pozytywnych aspektow. Rourke grajacy twardziela-nic smieszniejszego nie zobaczycie. Zaskakujace jest to, ze pierwotna wersja byla zagrana rewelacyjnie przez wszystkich aktorow. Patrzac na obsade i rezysera az ciezko uwierzyc, ze udalo sie zlozyc takiego gniota, a jednak.

kompletny brak krwi przy morderstwie pośrednika;Albert ładuje go do samochodu-dalej nie widać krwi;potem..topi go w rzece,sam ucieka rzeką-i nagle wyłania się cały zakrwawiony;nawet ręce ma we krwi..Rzeka-powinna ślady krwi zmyć;do ledwo widocznych-w ostateczności..Tymczasem Albert wychodzi na drogę,jakby przed chwila...

więcej

pod koniec filmu,wchodzący po schodach i zrzucający po drodze płaszcz-to..całe życie Hannibal Lecter!:-)))))))

nic specjalnego

ocenił(a) film na 4

a miałem nadzieję że ten reżyser jest dobry... widocznie "Łowca Jeleni" to jego jedyne dzieło i jedyny film wart obejrzenia...

4 podejscia do tego filmu mialem, zawsze w jakims momencie usypiałem, koncówki juz nie obejrzałem bo nie mialem siły
poza tym koszmarna rola mojego ulubieńca, Mickey Rourke'a, chyba jego najgorsza kreacja w karierze

Rozbawiła mnie scena gdy pani z fbi mówi do Hopkinsa "Agent specjalny Brenda Chandler" i przystawia mu gnata do skroni dobrze wiedząc,że jest on zakładnikiem a nie bandziorem...cos jej się wzory pomyliły ;) A film średnio-słaby.Gwiazdorska obsada nie zrobiła z tego filmu hitu,ale na raz ujdzie.

Film mógłby być znakomity, ale czegoś zabrakło, albo czegoś było za dużo... szkoda, bo miałam ochotę na dobre kino... no i ta muzyka ni z gruchy ni z pietruchy do akcji.

Ale niestety wyszedł dość frustrujący thriller sensacyjny, z typowo amerykańską końcówką, gdzie ojciec ocala swą rodzinę i wszystko jest wspaniale.....M.Rourke jak zwykle jest świetny, fani jego talentu (do których się zaliczam) jak zwykle nie zawiodą się na jego aktorstwie....Szkoda tylko że scenariusz był taki...

Jest to obrazek na pograniczu filmu a jednego nic nie wartego odcinku serialu na tle pustynnej Ameryki z domieszką country. Jedynie dwie kreację są warte uwagi Hopkinsa i jego przeciwnika. Reszta powierzchowana aż do bólu

Tak do połowy akcja jeszcze jako tako prowadzona, jeszcze jako tako to wszystko zmontowane, jeszcze jakąś dramaturgię tam budowano. A później wszystko się rozsypało, począwszy od montażu, przez prowadzenie kamery, a skończywszy na coraz bardziej niedorzecznej fabule. 
Zachowanie policji w finałowej scenie jak z innej...

więcej

Ten tytuł zdaje się idealnie pasować do ówczesnej sytuacji Rourke'a, który rozpaczliwie próbował ratować upadającą karierę. Film niestety słaby, schematyczny, do bólu przewidywalny. Nawet Hopkins zaskakująco kiepski. 4/10

ale film choć ma klimat sknocony przez scenariusz. A i reżyser nie był chyba wtedy w najlepszej formie.