PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=237715}

Gol 3

Goal! III
2009
4,4 13 tys. ocen
4,4 10 1 12976
2,0 2 krytyków
Gol 3
powrót do forum filmu Gol 3

Możliwe spoilery, ostrzegam.

Zachęcona dwoma poprzednimi częściami (z których jednak cześć pierwszą polubiłam dużo bardziej) sięgnęłam i po tę... No nie powiem, żebym była jakoś szczególnie tym uszczęśliwiona, bo nie mam większego pojęcia, o czym w końcu miał być ten film.
Piłki jest tutaj jak na lekarstwo, a w zamian za to scenarzyści sięgają po dramaty, romanse i naprawdę dziwne rozwiązania fabularne.

Głównymi bohaterami filmu są Liam Adams oraz Charlie Braithwaite, grający w Realu Madryt, Santiago Munez w tej części jest jedynie postacią drugoplanową.
Charlie próbuje swoich sił w aktorstwie, gra w filmie, który na pierwszy rzut oka wyglądał dla mnie jak jakieś, ehm, porno -- skórzane gatki, kajdanki, tańczące laski w skąpej bieliźnie i rożne podobne, a to wszystko gdzieś w Belgii czy gdzie to tam w końcu miało miejsce. W trakcie zdjęć zakochuje się we włoskiej aktorce i wątek ich romansu gra od tej pory w filmie pierwsze skrzypce. W końcu, po kwadransie narastającego zdziwienia, czy aby na pewno oglądam właściwy film, trójka głównych bohaterów otrzymuje telefon, że hurra, są w kadrze na mistrzostwa. Radość nie trwa jakoś specjalnie długo, bo zdarza im się wypadek samochodowy, z którego wychodzą raczej cało (jakieś mniejsze rany i otarcia, wstrząśnienie mózgu, czy co tam), acz bohater poprzednich filmów, Santi, z kontuzją, która uniemożliwi mu rozegranie meczów na mundialu i tym samym jego wątek schodzi na baaardzo, baaardzo daleki plan. Dalej rozwija się romans Braithwaite'a z Włoszką (który kończy się ekspresowym ślubem po kilku właściwie dniach znajomości); Liam Adams przelewa wódkę do butelek po wodzie mineralnej, przez co pogrąża się w alkoholizmie, jednocześnie chce naprawić swoją relację z córką i jej matką; a w międzyczasie rozgrywają się jakieś mecze, ale to w tle, bo reżyser skupia się na imprezach, seksie i wszystkich innych sprawach poza piłką nożną.
Zdradzić finał? Jest tak głupi, przesadnie dramatyczny, że chyba zdradzę -- nie ma zresztą czego żałować. Charlie Braithwaite w trakcie któregoś meczu zostaje faulowany, upada na ziemię, przez co odzywają się w nim wydarzenia z wypadku -- objawy wyglądają na wstrząśnienie mózgu, ale kto wie, co mu śmiertelnego w końcu zaserwował scenarzysta, mógł być równie dobrze jakiś udar -- odmawia pomocy lekarza, mówiąc, że czuje się dobrze, po czym upada w toalecie i umiera. Dalej jest cholernie dramatyczna, "poruszająca do łez" scena pogrzebu z patetycznymi przemowami i wieloma ujęciami młodej wdowy, potem ślub Adamsa i finał! Nareszcie koniec, uff...!!!

Nie wspominając, że technicznie aż boleśnie widać, że wszystkie sekwencje z grą w piłkę robiono przy użyciu green screena -- aktorzy aż tak mocno odcinają się od tła i wszystko wygląda po prostu tandetnie. Dwa poprzednie filmy a ten, to niebo a ziemia.
A gdzie emocje, gdzie rywalizacja, gdzie choć cień klimatu części poprzednich? Ano nie ma, film jest okropny i naprawdę nie polecam nikomu, chyba że ktoś zwyczajnie lubi bardzo złe filmy -- wtedy będzie kontent.