Jeżu...ale macie tu wszyscy problem i ból tyłka :))
Wyluzujcie! :)
Ja - i to całkiem przez przypadek, bo nawet tego nie planowałem - obejrzałem III część "Gola" na platformie Youtube po nastu (dokładnie po 13) latach od obejrzenia pierwszych dwóch części i nie mam żadnego problemu z tym filmem. Z jedynki i dwójki nie pamiętam praktycznie nic a nic. No może poza Stephenem Dillane (dzięki Grze o Tron) i tym latynosem - z Meksyku chyba.
Tutaj dostałem dosłownie nową, nawet nie taką najgorszą historię (nie pamiętając co było i o co chodziło w poprzednich dwóch filmach) a dodatkowo miłe dla oka panie - naszą uroczą Kasię Smutniak oraz dziewczynę, a potem żonę tego Liama, czy jak mu tam było. No i kilka fajnych i sympatycznych "szwedek" oraz niczego sobie wampirzyc:)
A że jestem wielbicielem i mam słabość do urokliwych kobiet, to mi to zupełnie wystarczyło.
Proponuję podejść do tej części podobnie - jak do zupełnie odrębnego filmu nie związanego z poprzednimi. Bardziej na luzie. I będzie ok.
No bo w sumie kto powiedział, że każdy film z serii, czy kolejny odcinek jakiegoś serialu, musi koniecznie być kontynuacją i nawiązywać do poprzedniego?
Przecież chyba nie brakuje serii filmowych czy seriali, w których każdy odcinek/każda część, jest o czymś zupełnie innym, prawda?