W sumie film mógłby się skończyć ok. 25 min. gdy Santi dowiaduje się że nie jedzie na Mistrzostwa Świata. Resztę filmu pominę milczeniem. Wstawki "głównych" bohaterów w meczach - koszmarne. Jako pojedynczy film mógłby nawet się obronić, jako ostatnia część trylogi - nie. Chyba należało sobie odpuścić nakręcenie tej części jeśli nie było pomysłów, pieniędzy itp. Już samo przekładanie premiery to był zły znak. Obejrzałem, ponieważ obejrzałem też poprzednie 2 części, tamte z przyjemnością, tą z rozczarowaniem.