Świetna gra aktorska Kuno Becker'a, przypadł mi chłopak do gustu. Oklepana fabuła, czego można było się spowdziewać. Wszystko szybko i pięknie podane widzowi, oczywiście chwile załamania występują również. Święci którzy czuwają nad Santim, czasami się ujawniają. No cóż, może widz właśnei chce to zobaczyć, uwierzyć w coś co jest nie możliwe, codziennośc jest zbyt szara, czasami można popatrzyć na świat innymi oczami oraz ujrzeć coś innegi. Chyba dlatego podobał mi się ten film, nie jestem ani znawcą piłki nożnej, ale sposób wykonania był jednakże ciekawy. Wszystko można było oczywiście przewidzieć, ale... coś w tym było. Muzyka na imprezach też była ciekawa. Interesują mnie takie klimaty, więc dlatego mogę to stwierdzić. Jeden dobry wniosek nasówa mi się po tym filmie, aby nie tracić nigdy wiary w siebie, może i dobrze? Może reżyser nie chciał ukazać jedynie gry, tylko co przy tym idzie, uczucia, myśli, rozsterki, itp. Film uznaję godny oglądnięcia. Za oklepaną fabułę i kilka rażących błędów 8/10. Wycisnął ze mnie ''łezkę'', to dlatego taka nota (mruga)