Średni film.. Trochę kiczu, romantyczna historia, odrobinę smutku (śmierć ojca Muneza) i powstał typowy amerykański film. Nieprawdopodobna historia o współczesnym kopciuszku. Mimo to jest to przyjemne kino. Warto się przy nim zrelaksować.

Jako najlepszą zaletę chciałbym uznać to, że twórcy ukazali przykrą rzeczywistość piłki nożnej. Imprezy, gwiazdrostwo to chyba coraz większa bolączka w tym pięknym sporcie. Szkoda jednak, że oba czarne charaktery poprawiają się :) To też bardzo amerykańskie :D Mimo wszystko ocena 6,5/10 może w porywach 7/10 :)