Scena parzenia herbaty na końcu filmu... na jakim końcu, oni tą herbatę parzyli 4/5 filmu :)) Film powinien mieć nazwę "Gonza mistrz ceremonii herbacianej" bo z wojowania są 2 sceny :)
Dodam, że wpadłem na szatański pomysł i na pytanie kolegów "jak film?" odpowiedziałem - samuraje, miecze, Szoguna widzieli? lepszy, a sceny orientalnego sexu z geiszami... miodzio Kumple pognali następnego dnia do kina... potem mi chcieli maskę sklepać :))
Do dzisiaj mi go wypominają :)

W rzeczy samej. To film o parzeniu herbaty. Leciał na konfrontacjach w latach 80 - tych. Pozdr.

co to była za cykl te konfrontacje, jakiś dystrybuowany import zaaprobowany przez Komitet Kinematografii i włączony w tematyczny cykl kulturalny Min. Kultury?

https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177342,24437661,koniki-kilometrowe-kolejki-d o-kas-i-repertuar-uzgadniany-z.html Tu masz artykuł o tym