Uważam, że to bardzo niedoceniony film (np. tutaj tylko 6,2), ale może to tylko jakiś fenomen naszego podwórka - film jest o PPS, a co lewicowe u nas się źle kojarzy. Koncentracja fabuły wokól losu pocisku, podróż za nim usłana kolejnymi aresztowaniami, skazańcami, trupami, nieudanymi zamachami, przez przekrój anycarskiego podziemia Polski początku XX wieku pokazuje wielość ludzkich postaw, ale przede wszystkim jest bardzo wciągająca i fascynująca. Z jednej strony zaangażowani gotowi poświęcić życie, albo zdrowie psychiczne, niekórzy wydają się cyniczni; z przeciwnej szpicle, zbijający majątek na trupach buntowników, których dostarczają carskiej ochranie. Ale nie tylko. W tle zwykli ludzie tamtych czasów, patrzący ze smutkimem na tragedię zaangażowanych politycznie bliskich. Film wciągający i tragiczny, samo zakończenie wręcz groteskowe. I super rola Lindy - rewolucyjny straceńczy punk z początku XX wieku :)