Gorączka

Heat
1995
8,1 175 tys. ocen
8,1 10 1 175343
8,6 53 krytyków
Gorączka
powrót do forum filmu Gorączka

Jak w temacie - co sądzicie o tematyce, przesłaniu filmu? o czym on był głównie? Jak dla mnie wcale nie było to o strzelaniu (chyba wszyscy się z tym zgodzą), ale najbardziej uderzyło mnie... szukanie bratniej duszy. Właściwie każda postać w filmie borykała się z tym problemem (będę pisać "aktorami", nie bardzo pamiętam imion bohaterów):

- oczywiście DeNiro - właściwie na nim oparty jest cały pomysł; wbrew własnym deklaracjom o potrzebie zachowania dystansu
a) stara się pokochać kobietę - przypadkową, może nawet nie zwróciłby na nią w innych okolicznościach uwagi; w końcu ją porzuca w sytuacji bez wyjścia, ale widać, ze bardzo tego załuje; piszę "stara się", bo miałam wrażenie, że nie chodziło tam tylko o nagły poryw serca, lecz decyzję o ustabilizowaniu się
b) zaprzyjaźnia się z van kilmerem - nie pokazuje tego normalnie, ale troszczy się o niego przez dziwną mieszankę przyjaźni, miłości (nie mylić z gejami; chodzi mi o rodzaj miłości "a la" ojcowskiej). Widać to w momencie, gdy przekonuje tę blondynkę, by dała młodemu jeszcze szansę, a także w chwili, gdy z narażeniem własnego życia ratuje postrzelonego kumpla. W ogóle, widać, że rodzaj szczególnej relacji wiąże go z wszystkimi osobami z bandy
c) ostatnia scena - czytałam w poprzednich wątkach, ze często interpretowano podanie sobie rąk jako gest szacunku. Ja jednak odczułam to inaczej (choć nie musi się to wykluczać) - Pacino wg mnie po prostu BYŁ przy umierającym, wsparł go w ostatniej chwili, dał to, czego tamten tak bardzo pragnął - "przyjaciela". Może nie piszę zbyt jasno, ale mam nadzieję, że rozumiecie :)

- żona Pacino (Pacina??)- cały czas chce być blisko męża, cały czas wypomina mu brak czasu itd.

- pasierbica Pacino - strasznie tęskni za ojcem, nie czuje się kochana...

- van kilmer - mówi, że nie wyobraża sobie życia bez żony (czy też kochanki?), widać jego przywiązanie w wielu scenach

- reszta bandy, policjanci - pokazane są ich żony / kochanki, dzieci też się pojawiają.... Mimo zbrodniczej profesji (w wypadku bandziorów) tak bardzo pragną mieć kogoś, dla kogo chcą żyć

- Pacino - bardzo niejednoznaczna pod tym względem (czyli poszuliwaniu drugiej osoby) postać. Najbardziej odstaje od innych bohaterów; praca pochłania go tak bardzo, że nie może skupić się na najbliższych. Choć jest tego świadom, nie potrafi (nie chce?) tego zmienić. Wystrój mieszkania świadczy o pewnym chłodzie, brak przytulności może ujawniać uczuciowe skostnienie Pacino. Jednak nie jest on zimnym draniem - mówi o wartości rodziny (do DeNiro, coś w rodzaju: "zabiję cię, jeśli będziesz chciał uczynić wdową żonę człowieka, do którego mierzysz"), troszczy się o pasierbicę, nawet o zonę. Trudno mi tę postać rozgryźć pod względem omawianego tematu.

Na koniec - film świetny, ale mam ochotę potraktować z shotguna wszystkie osoby występujące w rekklamach na Polsacie >:

ocenił(a) film na 10
okapika

myślę, że twoja interpretacja jest dobra. Co do Pacino, to mieszkanie w którym go widzimy nie należy do niego tylko do jego żony (poznajemy zresztą co sam bohater myśli o jego wystroju) choć muszę się zgodzić że pasuje ono do Vincenta. Za to mieszkanie DeNiro mówi wprost wiele o bohaterze-nie ma mebli (człowiek na walizkach), dominują właśnie chłodne kolory biały, niebieski podkreślające samotność i chłód bohatera.
Obaj bohaterowie są w pewnym senie samotni z powodu tego co robią, ale to już się nie zmieni bo nie potrafią i nie chcą robić niczego innego.

Ktoś kiedyś napisał, że Vincent może być bratem Neila o którym ten wspomina. Nawet jeśli nie są rodzonymi braćmi to są na pewno ludźmi pełnymi podobieństw, którzy spotkali się pewnego dnia w tym wielkim szalonym mieście.