Przez takie komentarze jak Twój zmarnowałem ponad 1,5h swojego życia. Film nudny do bólu, fabuła liniowa, zero napięcia, przeciętna gra aktorska do tego wplecione jeszcze namiastkę frankensteina. Szkoda na to czasu, lepiej iść na spacer
Raz na 1000 trafia się tak dobry film jak ten. Ostatnio same badziewia wychodzą. Dobrzy aktorzy grają w gównach pokroju marvela, a tu mamy film, który pokazuje, że jest jeszcze nadzieja dla kinematografii. Rozumiem, że mógł się komuś nie podobać, ale ja uważam, że jest świetny i gorąco polecam!
Nie pamiętam kiedy ostatnio oglądałem film który tak zrył mi banię. Spodziewałem się czegoś przeciętnego a tu taka perełka. Straszył i trzymał w napięciu.
Gdzie w tym filmie widziałeś Frankensteina? Jeśli już to widziałeś "monstrum" lub "stwora" - tak go nazywają w filmach. Victor Frankenstein to facet które owe monstrum stworzył.
Dobre to są:
Dziwny lokator,
Musimy porozmawiać o Kevinie,
Nie mów nikomu,
Nowe życie,
Przekleństwa niewinności,
Kolejny szczęśliwy dzień,
Zły dotyk (oba),
Eksperyment,
Stone,
9 sesja,
Dom z piasku i mgły.
Jeśli chodzi o taki gatunek. Mógłbym jeszcze kilka tytułów rzucić. Ale lista byłaby za długa. Jak ktoś chce zapraszam do moich obejrzanych.
Na szpilkach trudno siedzieć, chyba tylko masochista to potrafi lub fakir w Indiach. Mi miękkie poduszki nie pozwalały oglądać tego filmu.
Zawyżacie ocene przeciętnemu filmowi. Uwielbiam Kinga, ale te ekranizacje są niepotrzebne.
Obejrzałem z nudów, bo byłem ciekaw czy babka z trailera da radę wyswobodzić się z kajdanek.
Zakończenie trochę dziwne, nie skumałem roli Księżycowego Człowieka w całej hecy. Nie wiem czy to ojciec czy uosobienie ojca.
Najlepszy był pies. Od pierwszego momentu wiedziałem, że odegra tu jakąś rolę :).
Książki nie czytałem. W sumie całkiem udany film, są momenty że potrafi przykuć do ekranu, ale potrafi też niepotrzebnie się rozwlec.