Tak właśnie wyobrażam sobie solidną ekranizację.
Bez zbędnych dodatków i interpretacji reżysera, który "wie lepiej" co autor miał na myśli. W przypadku Geralda sztuka zobrazowania literek była niebywale trudna.Jednak baaaardzo udana.
Dwa momenty mnie rozwaliły, ale nie spojlerując - ręka i stopa :)
Czy mógłbyś mi powiedzieć jak film się skończył? Niestety nie obejrzałam do końca, a w najbliższym czasie nie mam raczej na to szans.