z karkołomnego pomysłu by powieść Kinga, która w zasadzie rozgrywa się w umyśle bohaterki, przenieść na ekran w sposób jasny i w zasadzie bezkompromisowy, reżyser w zasadzie wyszedł z tarczą. decyzja by odejść od żałośnie łatwych pomysłów na straszenie typu Jump scare również dramaturgicznie wyszła filmowi na dobre. oczywiście nie jest to obraz bez wad, wynikających min z niepotrzebnych uproszczeń czy przerysowań ale. ogólnie jako się rzekło źle nie jest a co najważniejsze, rodzi się na naszych oczach niezły rzemieślnik od królewskich adaptacji.