studium psychologiczne to jakas kpina dla mnie to bylo na poziomie gimnazjalnym i tak zawyzylem szkole Omijac szerokim lukiem zwlaszcza czytelnicy S.K
Jako fan kingowskiej prozy pozwolę się z Tobą nie zgodzić.
Moim zdaniem, mimo, że powieść uchodziła za bardzo trudną do przeniesienia na ekran - to jedna z wierniejszych (nareszcie!) adaptacji Kinga jakie widziałem. Wszystko się tu trzyma kupy, zagrane jest bardzo dobrze, a jeśli chodzi o wewnętrzne zmagania bohaterki - cóż, ze względu na pewne ograniczenia filmu, trzeba było widocznie skondensować osobowości w jedną i wyciągnąć esencję.
Taka sytuacja. Pozdrawiam.
ja tez jestem wielkim fanem S.K i czytajac ta ksiazke nie moglem sie doczekac kolejnej strony a w filmie nie moglem sie doczekac konca Pozdrawiam ps faktem jest ze dosyc wiernie przeniesiona lecz malo atrakcyjnie