Handlarze chcą by słonie wyginęły, aby cena kości była wyższa. Więc co robią obrońcy zwierząt?
Niszczą ciosy z ok. 1500 słoni, tym samym obniżając podaż, co naturalnie prowadzi do wyższej ceny luksusowego towaru! Logika ekologów i obrońców zwierząt...
Nie rozumiem. Handlarze mają już tak wielkie zapasy kości, że mogą pozbyć się wszystkich słoni i handlować nimi przez następne 100 lat?
No i jeżeli "Handlarze chcą by słonie wyginęły, aby cena kości była wyższa", a ekolodzy "Niszczą ciosy z ok. 1500 słoni, tym samym obniżając podaż, co naturalnie prowadzi do wyższej ceny luksusowego towaru" to wychodzi na dobre, prawda? Handlarze nie muszą ubijać słoni, aby zwiększyć wartość kośćca, bo ekolodzy zadbali o to, aby na rynku i tak już było go mniej. Kość jest droższa, słonie żyją. Win-win? Ja w ogóle nie znam sprawy, ale sugerując się tym co piszesz, wychodzi na to, że ekolodzy robią dobrze.
Jeżeli koście są coraz droższe to naturalne że handlarz wykaże się większą desperacją by zdobyć ich więcej. Gdyby ludziom wystarczały miliony, nie mielibyśmy miliarderów. Ludzka chciwość nie zna granic.
Gdzie się podziała logika ? Więc co mieliby zrobić obrońcy środowiska naturalnego z przechwyconą kością ? Sprzedać, wyslać w kosmos czy może wyrzucić na śmietnik ?
Sprzedać, trzymać w magazynie, ale na pewno nie tłumaczyć się, że niszcząc kość słoniową przyczyniają się do walki z zabijaniem słoni. Pokazówka która ma odwrotny skutek do zamierzonego!
Przecież nie robi różnicy czy ciosy są w magazynie, czy są spalone. I tak nie są dostępne na rynku, więc cena rośnie.