PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=62}

Gra

The Game
7,8 227 081
ocen
7,8 10 1 227081
7,3 34
oceny krytyków
Gra
powrót do forum filmu Gra

Filmweb zbugował się kiedy pisałem, długą recenzję dlatego nie będę
rozpływał się nad tym złym filmem.

Po prostu uważam że jest chory i do cna nierealistyczny.
Okej na początku powiedzcie mi, w jakim sensie to było wszystko udawane?

Rozumiem, że każda scena była od początku wyreżyserowana i dopracowana tak, aby nikomu nie stała się najmniejsza krzywda.
Kiedy to usłyszałem na końcu filmu pomyślałem "ahahahahahh ha ŻE CO??!?"
Powiedzcie mi proszę, w jaki sposób realizatorzy tej gry mogli przewidzieć z najwyższa dokładnością jak zachowa się bohater?
Jak po, za przeproszeniem pierd*lonym godzinnym teście, po świstku papieru przewidzieli to, w którym miejscu będzie chciał skoczyć i umrzeć śmiercią samobójczą, do której wcześniej go zmusili? Co gdyby skoczył gdziekolwiek indziej? Skąd wiedzieli Nikoś że ma ukrytą broń? A co jakby "zdobył" inną i strzelił bratu no nie wiem.. w głowę?
Co gdyby dostał zawał, załamał się psychicznie (od czego był bliski)
Nie przebierali w środkach i lecieli po bandzie od samego początku. Ciągłe próby morderstw, gra na emocjach
i rujnowanie życia.
Nicholas myślał, że tropi go mafia która chce go zniszczyć.
Co jakby element układanki nawalił i potoczyłoby się to wszystko inaczej. Co gdyby jednak zabrakło mu tlenu w takstówcę i by się utopił?
Ja wam powiem. Jego brat jak i reszta byliby mordercami z zimną krwią.

Jak to jest, że w prawdziwych filmach giną PRAWDZIWI kaskaderzy wykonujące scenę, bo coś poszło nie tak,
cokolwiek, pękła jakaś linka,
a nie mogło się to przytrafić właśnie jemu?
W rzeczywistości zniszczyliby psychikę Nicholasowi, umarłby, albo zaskarżył ich wszystkich do sądu. I tak by się to skończyło.

Film jest po prostu płytki. Dziecinne podejście to śmierci, do relacji międzyludzkich, a właściwie ich braku. Braku empatii
i ludzkiego prostego współczucia. Choćby ze strony Christine. (najbardziej dwulicowej osoby w filmie)
A zakończenie?
Co powiedział brat Nicholasa, po tym jak urządził mu istne piekło na ziemi?
"Zrobiłem to, bo zaczynałeś się robić dupkiem"
W wolnym tłumaczeniu:
Omal cię nie zabiłem, zrujnowałem ci życie i omal sam nie zginąłem bo zaczynałeś się robić dupkiem.
Film faktycznie szokuje. Ale w negatywny sposób. Nie mogę zrozumieć, dlaczego ktoś stworzył tak
nieprawdziwy thriller.
Wszystko było "zagrane" Co gdyby ta cała Christine zorientowała się
że on może zginąć i chciała to przerwać?
Każdy był pozbawiony empatii w tym filmie. Żadnych wyrzutów sumienia, niczego. Bo "udało się"
a co jakby nie?

Reżyser robi z widzów debili tym filmem. Nic podobnego nie mogłoby się nigdy wydarzyć.
Ten cały Conrad jest chorym psychicznie, niebezpiecznym człowiekiem i każdy
kto nie pomyśli, że to co dzieje się na ekranie, w realu nie musi wyglądać tak kolorowo.
Niestety i reżyser TEGO filmu o tym nie pomyślał.
Końcówka przyćmiewa wszystkie dobre momenty z tego filmu, więc nawet o nich nie będę wspominał.
Dawno się tak nie zbulwersowałem i nie rozczarowałem czymś jednocześnie.
Nie rozumiem skąd tyle pozytywnych ocen, pod tak infantylnym dziełem.

ocenił(a) film na 8
JuniorCapone

Miałem identyczne odczucia po tym filmie

ocenił(a) film na 8
JuniorCapone

Conrad zwyczajnie zaufał tej firmie. A sama firma musiała mieć więcej pod kontrolą niż się wydaje. Fakt, że w rzeczywistości tak dokładne zaplanowanie wydarzeń jest niemożliwe i byłoby dokładnie tak jak mówisz. Ale wg. mnie, trzeba to potraktować z dystansem, założyć że jednak jest możliwe i wtedy film jest bardzo ciekawym widowiskiem. To jest film, nie musi być całkowicie realny. Oczywiście realność w produkcjach się ceni, ale jej brak nie może przyćmiewać wielu innych zalet filmu. Wg. mnie, takie nastawienie - przymrużenie oka na te realność - jest lepsze bo wtedy czerpiesz z filmu przyjemność ;)
Swoją drogą, gdyby jednak film zakończył się śmiercią bohatera, a wszystko jednak okazało by się prawdą, a nie Grą, to byłoby mocniejsze, ale też film miałby zupełnie inny przekaz, nie wiem czy gorszy, czy lepszy.
Pozdrawiam

JuniorCapone

Całkowicie się zgadzam i popieram, a nawet bardziej. Baaardzo podobne przemyślenia miałem po obejrzeniu tego "dzieła", a oglądałem go po koniec lat dziewięćdziesiątych. Specjalnie obejrzałem drugi raz parę lat temu, jak zobaczyłem ocenę Gry, ale jeszcze bardziej mi się nie podobał. Jeden z najgłupszych thrillerów, a już nawet zwykły brak logiki skreśla film w tym gatunku.

ocenił(a) film na 8
JackCarver

a które filmy fabularne są logiczne?, ja osobiście nie znam takich polecam dokumentalne

JackCarver

bycie DURNIEM nie jest zabronione, ale czy koniecznie trzeba sie tym chwalić?

ocenił(a) film na 9
JuniorCapone

Idąc tym tokiem rozumowania, każdy film to fikcja, każdy serial. Chociażby dlatego, że normalnie tak się ludzie nie wypowiadają, bo nie mogą, sobie powtórzyć danej sceny.

ocenił(a) film na 8
JuniorCapone

nie masz racji...sam pomysł podobnych realistycznych gier wcale nie jest oryginalny, gra zapewne na dzisiejsze pieniądze kosztowała z pół miliona ale kto bogatemu zabroni... broń? taksówka w rzece - to drobne szczegóły, które cały czas monitorowali, jedyny szczegół lekko przesadzony to wysokość budynku, z którego spadał - ciut za wysoko i niebezpiecznie jak dla mnie - rozrzut był niebezpiecznie za duży (mam nadzieję, że zrobili kilka prób i nie było wiatru ;)
a poza tym - porównując do tysięcy filmów z o wiele większymi problemami na NIE DO WIARY - wszystko GRA
piszę to jako człowiek, którego naprawdę denerwują bzdury/bajki w filmach
pozdr

ocenił(a) film na 8
JuniorCapone

Ja nie moge pojąć ostatniej sceny
Daje buzi zonie i rozumie ze nie mial dla niej czasu i obiecuje poprawe
Po czym ucieka na kawe na lotnisku i widac ze mu zależy
Nielogiczne

Canyon7

Gra w której o mało niezginął,, a scena w rozpędzonej taksówce która wpada do rzeki >>>> mógł przeciez wtedy zginąc sam był w samochodzie ktory z impetem wpadł z wysokości do wody , mógł sie zabic na miejscu, albo stracic przytoimnośc po uderzeniu głową o kierownice czy cokolwiek i sie utopic, albo nie wydostać siez topiącego samochodu,, gdzie tu logika jak to była gra nad ktora mieli kontrole.....

ocenił(a) film na 8
konradek007

Tak to bylo smieszne z tym autem ale cuda się zdarzają i byl z nim caly czas Aniol stróż. Bo mógł umrzec z 10 razy ale duzo sciescia mial5

Canyon7

to była żona

ocenił(a) film na 5
JuniorCapone

W pełni się zgadzam, spodziewałam się czegoś ciekawego a cała fabuła była po prostu głupia. Jakaś dziwna niby firma. Coś tak nierealnego od początku. Ciągle jakieś dziwne zbiegi okoliczności. Film mnie nie poruszył. Postacie poza głównym bohaterem, jego byłą żoną i gosposią irytujące. Końcówka była również głupia totalnie. Katharsis ? Tak naprawdę takie zdarzenia jak ten człowiek miał w filmie w normalnym życiu zniszczyłyby mu mocno psychikę bo były bardzo traumatyczne a nie spowodowały katharsis.

ocenił(a) film na 8
JuniorCapone

infantylny jest bezsprzecznie Twój nudnawy komentarz

JuniorCapone

To właśnie jest postmodernizm. Wszystkie filmy postmodernistyczne są takie.

ocenił(a) film na 9
JuniorCapone

Zauważyłeś, że między 2017 a 2020 rokiem Fincher nic nie nakręcił? Prawdopodobnie był tak zdruzgotany, załamany, przybity i zniszczony twoim komentarzem, że nie był w stanie...Na szczęście dochodzi już do siebie...

użytkownik usunięty
JuniorCapone

Moim zdaniem tam nie było sztywnego scenariusza. Na końcu jeden z aktorów mówi, że gdyby sam nie skoczył, to musiałby go wypchnąć. Oni nim manipulowali, by zrobił to co wg nich miał zrobić, ale nie wiedzieli z góry jak on się zachowa i w jakimś zakresie musieli się do niego dostosować.

JuniorCapone

Ja bym do tych absurdów dorzucił jeszcze 2 rzeczy:

1. Scena w samochodzie pod wodą. Jakim cudem przewidzieli, że Nicholas będzie miał przy sobie (w wewnętrznej kieszeni marynarki) ten klucz/klamkę do otwierania zatrzaśniętych drzwi od samochodu? Gdyby nie miał to by przecież utonął.

2. Nicholas mieszka w wypasionej chacie ogrodzonej wysokim płotem, a mimo to nie miał w nim założonego alarmu ani żadnego systemu bezpieczeństwa. Bez problemu wybił szybę i włamał się do własnego domu. Nie dziwi was to?

Faraon_5

1. On ten klucz do otwarcia drzwi od samochodu dostał od "gry" w pewnym momencie w kopercie. I później już w sytuacji pod wodą pomyślał, że to tylko gra i przypomniało mi się, że ma przy sobie taki przedmiot.

olaprzytula

no popatrz co za "cudowny" zbieg okoliczności, że akurat miał przy sobie ten klucz

Faraon_5

1. Catherine powiedziała, że podczas sceny z samochodem w pobliżu byli nurkowie, którzy by go uratowali.
2. Miał założony alarm, było to widać wiele razy w filmie. Pracownicy firmy CRS mogli znać hasło do alarmu (np. od brata) i je wyłączyć, skoro udało im się wcześniej dostać do domu i pomalować mu ściany.

ocenił(a) film na 8
JuniorCapone

Myślę, że traktujesz to zbyt dosłownie. Weź to jako przenośnię.

Typ załamany, 48 urodziny, może by się zabił. Ktoś zafundował mu terapię szokową.

Poza tym... tak. Jakby to brać dosłownie to jest to jeden wielki absurd.. ale umówmy się. Nikt nie załozy takiej firmy.

JuniorCapone

Moim zdaniem film byłby o wiele lepszy gdyby jednak to nie było ustawione i faktycznie by umarł. Byłby jakiś morał chociaż by nie robić takich żartów. Przynajmniej wydaje mi się że istnieje podobny film który kończy się jednak źle i tym jest lepszy od tego.

JuniorCapone

Zastanawia mnie, skąd w Tobie takie silne oczekiwanie, że „Gra” będzie realistycznym filmem.

„Gra” Finchera jest bardzo umiejętnie zrobionym i doskonale zagranym thrillerem, który w zamian za przymrużenie oka na pewne mało prawdopodobne zdarzenia oferuje rozrywkę na wysokim poziomie. Film jest klimatyczny, buduje napięcie od początku aż do finałowej sceny - punktu kulminacyjnego, a konspiracyjna atmosfera jest gęsta i w chory sposób fascynująca, wciągająca. Do tego kadry w ulubionych morskich, złowrogich i tajemniczych barwach Finchera. Dla mnie to wystarczy, żeby ocenić „Grę” jako przynajmniej dobry film.

Widzę, że oceniłeś „Avengers: wojna bez granic” jako film dobry. Nie wypowiem się na temat tego filmu, bo go nie widziałem, ale przypuszczam, że kierowałeś się podobnymi kryteriami do tych, które opisałem, uzasadniając, że „Gra” jest dobrym filmem rozrywkowym. Nie rozumiem tej rozbieżności, co więcej wydaje mi się ona nielogiczna.

A co do realizmu w filmach jeszcze, to przyszedł mi do głowy David Lynch. Przyjmując za Tobą jako podstawę oceny filmu jego realizm, nie można by chyba ocenić żadnego dzieła Lyncha wysoko. Jestem ciekaw, czy oglądałeś jakieś filmy tego reżysera i jak je oceniasz?

Niepoprawny_Romantyk

U Lyncha wszystko można potraktować jako sen, przedśmiertną malignę, narkotykowy odlot itp. To jest jakby inna umowa z widzem. Nie mówię już o jakichś Avengersach, gdzie dowolne cuda mają prawo się pojawić Tutaj jednak udaje się, że historyjka jest jakoś tam realistyczna. Oczywiście to tylko film, ten realizm też jest umowny. Ale to nie jest realizm z przymrużeniem oka tylko właśnie poziom realizmu bliski Avengersom. Jak słusznie zauważył twórca wątku nawet na planie filmowym (kręconym pojedynczymi scenami) zdarzają się zawodowcom nieprzewidziane wypadki. A tu zakłada się przewidywalność zachowań i to niemal "co do milimetra" coraz bardziej rozwalonego psychicznie faceta. Jak mi obiecują thriller, to chcę thriller, a nie coś co na końcu okazuje się groteską.

JuniorCapone

W pełni się zgadzam - infantylizm poraża w praktycznie każdym aspekcie dostarczając rozrywkę jedynie dla ubogich umysłowo. O innych aspektach filmu nie ma sensu nawet wspominać. Jeszcze się nie mogę otrząsnąć że Fincher ma w swym dorobku reżyserskim takiego gniota.

Inesita

bycie DURNIEM nie jest zabronione, ale czy koniecznie trzeba sie tym chwalić?

ocenił(a) film na 10
Inesita

Taki właśnie ma być film ... szok , że można mieć takie podejście :) .........

JuniorCapone

bycie DURNIEM nie jest zabronione, ale czy koniecznie trzeba sie tym chwalić?

użytkownik usunięty
kotbury

Skoro na merytoryczne argumenty autora tematu reagujesz wyłącznie epitetem ad personam, ta twoja reakcja jest zupełnie nie na miejscu i pogrąża jedynie ciebie - nikogo innego. Ale czemu się spodziewam jakiejkolwiek logiki od osoby, która bezpodstawnie nazywa kogoś durniem? Zmądrzej w końcu człowieku, bo ciebie nie da się brać na poważnie.

użytkownik usunięty

Wcale nie bezpodstawnie, choć może niepotrzebnie. Gdyby dureń mógł zrozumieć, że jest durniem, to już nie byłby durniem

ocenił(a) film na 10
JuniorCapone

Taki właśnie ma być film ... szok , że można mieć takie podejście :)

ocenił(a) film na 10
JuniorCapone

W realnym życiu, główny bohater by tak nie szedł po nitce do kłebka jak w filmie. Już fsbei by wyszedł z tej gry

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones