Są minusy tego filmu.Pierwszy to napewno to, że czuć w nim posmak Hoolywoodzkich pieniędzy(a sam motyw negatywnej postaci jakby żywcem przypomina mi Prawo Bronxu-ALE TO OCZYWIŚCIE NA PLUS) .Ten szlachetny temat swądem zielonych baksów niechybnie nasiąknął.Drugim minusem już nie samego filmu jest to, że właściwie nie został dostrzeżony i mam tu na myśli nominację do Oscara.
Temat stary jak rzeka:
Weteran wojny koreańskiej mając sąsiadów z Azji niechybnie wplątuje się w etniczne konflikty i porachunki.Sam jest osobą skrytą i stroniącą od ludzi.Jako ze z pochodzenia to Polak, w sposobie bycia cechuje go rasizm ,chamstwo i prostolinijny sposób myślenia.Ale jeśli uważnie oglądamy ten film dostrzeżemy że te cechy nie są negatywne a tylko stają się parawanem broniącym go przed poznaniem innych kultur.Okazuje się, że te wulgaryzmy to tylko sposób bycia naprawdę porządnego człowieka.
Bardzo plastycznie w tym filmie oddano zwyczaje cechujące tak różne od siebie grupy etniczne -KATOLIKÓW I BUDDYSTÓW.Jeśli do tego dodać amarykański tygiel daje to widzowi niesamowitą okazję do próby poznania owej nieznanej kultury.
Chylę czoła za ten ważny i piękny obraz wartości ,które odchodzą a film ten krzyczy byśmy się otrząsnęli i spojrzeli na siebie.Czy pamiętamy jeszcze czym jest męstwo,rodzina,przyjaciele,honor?
10/10