To jest dokładnie to, czego od kina oczekuję! Przejmujący dramat z elementami kina akcji i komedii. Genialny Clint Eastwood, który nic nie stracił ze swojej aktorskiej formy. I tematyka przemocy przedstawiona w taki sposób, że odczuwałem wściekłość na bandziorów, kiedy oglądałem film.
PS: Poza tym Clint grał Polaka z pochodzenia a jego suczka Labradorka miała na imię Daisy. Zupełnie tak jak moja.
10/10