Wspaniały dramat psychologiczny, porażający swą głębią i wnikliwością, oryginalne dialogi, nienachalna symbolika, a nade wszystko niezwykła gra aktorska, zwłaszcza w scenie, kiedy aktor grający Thao krzyczy do Clinta zza krat: "Wypuść mnie" - realizm tej sceny był tak dojmujący, że aż ciarki mnie przeszły po plecach.
Pomimo tych drobnych wad, film dostarczył mi sporo rozrywki. :)