Zainspirowała mnie do napisania tego posta "Aglaja_2" swoim "Koszmar..
po prostu może spowodować wylew."
Dla Aglaja_2 ten Walt to odrealniony koszmar, ale wydaje mi się, że faceci
mniej więcej tacy są. Chociaż Walt jest trochę przerysowany.
"Myślałam, że przy scenie u fryzjera w której zaprowadził młodego by ten
posiadł umiejętność "gadania po męsku" się nogami ze wstydu nakryję."
Nogami się nakryje? Faceci mniej więcej tak rozmawiają. Może w
korporacjach nie. U mnie w pracy takie "ubliżanie" sobie (mała fajo, wal
się grubasie, dawno nikt cię nie zgnoił itp) jest normalne - my tak
rozmawiamy. Nikt nie czuje się obrażony, dotknięty. Raczej zmotywowany,
żeby odbić piłeczkę. Aha wykształcenie nie gra roli (psychologiczne,
inżynierskie, techniczne, teologiczne itd), wykonywany zawód już więcej
(oficer na statku, przedstawiciele handlowi, właściciel sieci punktów
usługowych, pracownicy fizyczny, architekci itd). "Rasizm"? Oczywiście. Im
więcej ktoś prowadzi interesów z chińczykami, arabami, kolorowymi
mieszkańcami afryki tym większym jest "rasistą". A to są tylko przykłady z
mojego podwórka. Może inni faceci odkryją co w tym filmie jest dla nich
znajome.