Clint jest w tej roli wielki. Stary, zgorzkniały człowiek z bagażem doświadczeń, który przez swój wiek zamyka się w skorupie osamotnienia. Widać, że jest rozczarowany światem, który go otacza. Świat, który znał i do którego należał umiera, a w jego miejscu pojawia się szambo rzeczywistości- rodzina, myśląca o swojej wygodzie i traktująca starego weterana jak kłopotliwy mebel, który najlepiej byłoby oddać komuś na przechowanie. Wnuki mające totalnie w d*pie historię jego życia i będące zainteresowane tylko jego rzeczami. Azjaci, wprowadzający się do jego dzielnicy, po tym jak zabijał ich w Korei. W końcu sam odkrywa, jak sam powiedział, że "więcej łączy go z tymi Azjatami niż z jego własną rodziną"...
Wiem, że wielu wolałoby, żeby Clint z Magnum 44. zabijał przez pół filmu żółtych gangsta i walił tekstami typu "do you feel lucky, punk?", ale to byłoby mocno groteskowe i nie o to w tym chodzi... Tu chodzi o to, że bohater wreszcie pod koniec życia układa swoje zaległe sprawy i ostatecznie odchodzi w zgodzie ze sobą, tak jak zaplanował- nie zabijając, aby nie powtórzyć błędów z przeszłości.
Każdy powinien sobie po tym filmie zadać pytanie, czy żyje tak jak by chciał, czy nie okłamuje sam siebie udając troskę o rodziców czy dziadków i czy sam przed sobą nie udaje, że niczego nie żałuje.
Zgadzam się w każdym calu z wypowiedzią kolegi film jest naprawdę znakomity nie będę pisał więcej bo to nie ma sensu kolega wyżej napisał wszystko.Dodam tylko że nie żałuje ani grosza z tych 52,99 :)
Dokładnie, film mnie na łopatki położył myślałem ze będzie tu jakiś Brudny Hary na końcu a tu takie zaskoczenie! Nic tylko pogratulować scenariusza.
Naprawdę świetny film. Może nie oceniłbym go na 10/10, ale na 9/10 z pewnością zasługuje. Clint jak zwykle świetny.
Dla mnie 7/10. Fatalnie narysowana i zagrana postac mlodego Wietnamaczyka. A juz sposob w jaki krzyczal po zamknieciu go w piwnicy, wywolal we mnie irytacje. Eastwood fantastyczny!
7/10. Fatalnie narysowana i zagrana postac mlodego Wietnamczyka. A juz sposob w jaki krzyczal po zamknieciu go w piwnicy, wzbudzil we mnie irytacje. Eastwood fantastyczny!
7/10. Fatalnie narysowana i zagrana postac mlodego Wietnamczyka. A juz sposob w jaki krzyczal po zamknieciu go w piwnicy, wzbudzil we mnie irytacje. Eastwood fantastyczny!
GotNoBrain święte słowa. Ten krzyczacy Wietnamczyk był masakryczny. Mega sztuczny i irytujący. natomiast postań Sue o wiele lepsza. Cały film dla mnie i tak 10/10
olbrzym bez cienia zastanowienia
facet wie co robi
nie doceniałem jego łesternów, wiadome, przewidywalne zastanawiam się nad powrotem w do jego filmów sprzed wielu lat.
To zastanowienie, no właśnie, wynika z twórczości obecnej i jej prostego rozumienia czy może z dziecinnego wcześniejszego postrzegania filmów Clinta.
Na wiedzy z teraźniejszości zobaczę co wyłania się z abstrakcji mej świadomości czasów zaprzeszłych. To będzie interesująca podróż.
Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych i wiedzących.