Cytuje recenzje Pana Marcina Pietrzyka:
"Ten film to znakomita komedia i uniwersalna, wzruszająca historia o życiu, a wszystko to zrealizowane w bardzo klasycznej formie"
"Gran Torino jest dowodem jego reżyserskiej maestrii: wykorzystuje oklepane chwyty i przekuwa je w świeżą, zabawną i wzruszającą opowieść, w której zakocha się naprawdę każdy. Ciepły humor i przepiękne zakończenie porusza serca widzów, udowadniając, że w rękach mistrza nawet najprostsze rzeczy przemieniają się w klejnoty i dary serca."
"Gran Torino okazuje się całkowicie wyjątkowym filmem idącym pod prąd współczesnej komediowej mody. A jednak nie zniechęca widzów, przeciwnie, przyciąga ich do kin magią prawdziwych uczuć. Bezcenny klejnot, który niesie radość i pociechę wszystkim potrzebującym."
jakis komentarz?
Redaktor Pietrzyk znany jest ze swoich recenzji, ale niestety trzeba się przyzwyczaić... I oczywiście ta recenzja (jak większość recenzji pana P) jest do bani.
dobrze. ogladnalem raz jeszcze wczoraj i zarzuty do Pana Pietrzyka PODTRZYMUJE.
Gran Torino to genialny dramat, owszem - jest humor, ba! sporo humoru,
ale jak w Szeregowcu Ryanie sobie by Tom Hanks zazartowal to tez komedia to go czyni? Owszem, smialem sie sporo, ale nie jest to ciepla komedia niosaca radosc i pocieche.
Nie wiem, panie Michale, pan czul radosc i pocieszenie i cieplo bijace z ekranu oraz lal lzy ze smiechu jak czarni milo rozmawiali z panna Sue, jak gang Hmnogow wypalal papierosem dziure na twarzy "Toad'a", jak po ostrzelaniu domu Hmongo wrocila do niego Sue, zgwalcona i okaleczona cala?
To genialny dramat, z glebszym dnem i przeslaniem.
Owszem, ma humor, ale niestety jestem sklonny nadintepretowac,
ze nie ogladal Pan Pierzyk calegomfilmu uwaznie.