Nie wiem co za amator przygotował tłumaczenie, ale napisy dostępne w necie są wielokrotnie lepszej jakości. Niektóre kwestie zostały strasznie okrojone i spłycone - jak choćby w scenie u fryzjera; albo scena na trawniku, Walt wychodzi przed dom z bronią, a z oryginalnego "What the hell is this" zostało "Co się dzieje?".
Kwiatki w stylu "nie dziwię się że nie chcą być twoimi ziomalami" już lepiej litościwie przemilczeć.
Wstydź się, dystrybutorze, za wypuszczenie takiej chały.