PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476580}
8,2 444 tys. ocen
8,2 10 1 444281
7,6 86 krytyków
Gran Torino
powrót do forum filmu Gran Torino

Opis filmu

użytkownik usunięty

jest niestety dużo ciekawszy niż sam film. Clint Eastwood mnie w tym filmie niesamowicie denerwuje. Taki staruszek - macho "z przypadku". Jedyne co mi się w tym filmie podobało to tytułowy samochód, aż musiałam sprawdzić ile kosztuje ;)

Sądząc po twojej wypowiedzi oznacza że jesteś kobietą,jesteś kolejną kobietą której nie podoba się ten film. Jak dla mnie jest to "męskie kino" ,nie obrażając kobiet bo w końcu i one (przynajmniej co nie które) lubią filmy tego typu. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
lightlessness

Bez takich odzywek, proszę, typu "bo jesteś kobietą". :P Gusta filmowe nie mają żadnego związku z płcią. Ja jestem kobietą a postać kreowana przez Eastwooda mnie zachwyciła. Staruszek dosłownie mnie rozczulał, ta jego oschłość była wręcz urocza :) Genialna mimika, momentami śmiałam się do łez, chociażby mina ze sceny gdy wnuczka prosi go o samochód.

ocenił(a) film na 9

To dobrze, że denerwuje! Ma denerwować, ma być szorstki (pomijając manierę Brudnego Harry'ego) dla otoczenia, bo taka to jest rola, bo to twardy facet, który przeżył swoje i gdyby nie specyficzna gruboskórność, to by się rozkleił i zapił. Wreszcie ma być twardy do końca, bo po pierwsze: tego wymaga sprawa, na rozwiązanie której się zdecydował, a po drugie: wzmacnia efekt końcowy.
Najlepsze i najbardziej zaskakujące w finale (pisałem już, że to wyjątkowo udany suspens) jest to, że cała przemiana dokonała się w nim niemal niepostrzeżenie (nie licząc zdradzającego ten fakt aktu spowiedzi) i to jest w mojej opinii majstersztyk.

PS.
To, że podobał Ci się w tym filmie jedynie samochód, źle o Tobie świadczy. Nie obraź się, ale ja na Twoim miejscu nie chwaliłbym się tym na forum.

Wstyd się przyznać ale oglądając końcówkę filmu płakałem jak bóbr, film wydawał mi się momentami nieco przekolorowany ale tak naprawdę nie wiem jakie są realia w USA więc mogę się mylić. Jak przystało na Eastwooda świetne kino.

AlmostGreen

Myślę, że realia są tu dość prawdopodobne, jest w USA w cholerę gangów każdej maści, a Eastwood jakby nie było jest reżyserem trochę takim jak nasz Kieślowski - bardzo moralizatorskim. Nie kręci więc filmów "z sufitu" tylko pokazuje rzeczy prawdopodobne, które naprawdę się zdarzają i mogą zdarzyć oraz bohaterów, którzy są nieco bardziej rzeczywiści niż postacie w "M jak miłość". Właśnie dlatego filmy Eastwooda są takie dobre- bo są rzeczywiste. Przekolorowany chyba nie był, chociaż można różnie to odbierać. Pozdrawiam.