PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476580}
8,2 444 tys. ocen
8,2 10 1 444316
7,6 86 krytyków
Gran Torino
powrót do forum filmu Gran Torino

Wiem, iż nie powinno się oceniać nisko obrazów z takim aktorem jak C. Eastwood, aczkolwiek jeden aktor nie jest w stanie uratować filmu...nawet jeżeli go reżyseruje.
Staruszek, który całe życie był rasistą, po jednym dniu staje się przyjacielem rodziny kitajców...w takim razie, film winien być sklasyfikowany jako s-f ;]
Pomysł już nie raz poruszony w tym wydaniu wypadł marnie...
W dodatku kiepska gra aktorska (oczywiście nie mówię o głównym bohaterze i jego psie)
Ogólnie płycizna jakich wiele...

ocenił(a) film na 10
KawaBezCukru

Po pierwsze, nie stało się to po 1 dniu. Po drugie nie zrozumiałaś, że nie miał on wsparcia u rodziny, a znalazł je właśnie u tzw. "kitajców", którzy znosili jego komentarze. Ponadto w ich towarzystwie w końcu czuł się potrzebny, a starsze osoby potrzebują tego bardzo. Film jest bardzo dobry bo doskonale przedstawia pewne problemy, których nie dostrzegłaś niestety

KawaBezCukru

Jakbyś oglądała uważnie film, to byś wiedziała, że minęły conajmniej dwa tygodnie, a w rzeczywistości pewnie miesiąc albo więcej.

Rasizm Walta wynikał z jego doświadczeń, lęków przed przeszłością, w końcu czuł sie winny tego, ze na wojnie zabił jeńca. Wszechobecne żółtki mu o tym przypominały. A także z powodu izolacji od innych narodowości. Wystarczyło, że poznał inteligentną dziewczynę, potem poobserwował chłopaka i zoabczył, że jednak mimo swego koloru skóry jest bardziej wartościowym człowiekiem, od jego wnucząt czy innych białych nastolatków.

Na koniec, myślę że Walt to nie typ rasisty, tylko faceta, który ma kilku znajomych, nie lubi zmian i chce żeby reszta świata po prostu nie właziła mu w drogę, bo to typ którego nie należy wkur...iać. ;)
Postawa pasywno-agresywna.

Arg

Zrozum...po 2 tygodniach człowiek się nie zmienia.
Mężczyzna, który walczył na wojnie nie wymazuje tak łatwo z głowy swoich przekonań.

KawaBezCukru

Tego czy każdy tak ma, nie możesz wiedzieć. Może wystarczył jakiś impuls. Poza tym Walt idiotą nie był.

ocenił(a) film na 10
KawaBezCukru

Widzę, że nasza koleżanka filmweb'owa po prostu nie rozumie(a przy tym filmie miała okazję zrozumieć;):

"jak rozmawiają prawdziwi mężczyźni" :)

Że Pan Kowalski był rasistą itd. wynika głównie... z opisów dystrybutora. Który chciał najprawdopodobniej "podkręcić" atmosferę. W filmie - moim zdaniem - bezpośrednio tego nie widać. Walt odzywa się w ten sam sposób - bez przymilności, "niańczenia" i prosto z mostu - do WSZYSTKICH: czarnych, żółtych, pewnie czerwonych;), ale również do białych - jak fryzjer, czy kierownik budowy lub też własna wnuczka(?). I nie wynika to z rasizmu(można w ogóle być rasistą w stosunku do własnej grupy społecznej? - w tym wypadku białych?), tylko żołnierskiego, bezpośredniego i szczerego charakteru, przyprawionego dość dużą ilością goryczy wynikającej z tego, że świat się zmienia - i to w sposób, który bardzo mu się nie podoba - całkowicie pozbawiony zasad którym, on całe życie hołdował.
Dodatkowa niechęć - akurat do Azjatów - oczywiście mogła wynikać z doświadczeń wojennych, ale w pewnym momencie dziewczyna mówi, że jej grupa etniczna walczyła po tej samej stronie co amerykanie - a taki komunikat, dla byłego wojskowego był dość silny.
Więc, podsumowując: ja tu nie widzę w ogóle s-f(chociaż ten gatunek - w dobrym wydaniu - bardzo lubię), tylko świetny dramat pokazujący parę bardzo ważnych aspektów życia ludzkiego o których "mainstreamowe" media jak gdyby zupełnie zapomniały... A Clint Eastwood kolejny raz mi zaimponował:)
Pozdrawiam i życzę na przyszłość większego skupiania się na samych filmach, a nie opisach dystrybutora...;) (sorry, za tą małą złośliwość, ale... ;)

ocenił(a) film na 8
KawaBezCukru

Rozumiem, że byłaś na wojnie i stąd to wszystko wiesz ?
np. Człowiek słysząc w szpitalu, że jeśli nei rzuci palenia umrze .. jaka jest reakcja w większości przypadków ? Odstawiają to zmieniając diametralnie swoje życie. Oczywiście tu i tu sytuacja opiera się na psychice, ale i nie tylko.

ocenił(a) film na 9
adryanusz_88

Owszem, bohater zmienił się..ale nie tak diametralnie. Dalej potrafił być twardy i podły jak kiedyś.
W filmie najważniejsza jest przyjemność z jego oglądania...a Gran Torino, dał mi to. To piękny film, prosty
i mocny, ale zmuszający do refleksji.

ocenił(a) film na 9
Ulisseska

podły? szczere, żołnierskie, niezakłamane, staromodne podejście do życia. jeśli banda żółtków włazi ci na trawnik i przeszkadza pić piwko, mówisz "spieprzać, żółtki" czy politycznie poprawnie 'zechcą sąsiedzi opuścić moje podwórko'? jeśli nie znając życia klecha po seminarium chce ci życiowe prawdy przekazywać, mówisz 'spieprzaj, padre', czy 'ośmielam się uważać, iż dyskurs jest nie na miejscu'? w filmie nie widziałem ani jednego momentu 'podłości', tak samo jak nie było ani jednego momentu 'rasizmu'

użytkownik usunięty
Cerbin

Cerbin zgadzam sie z toba w 100% od siebie dodam ze nienawidze wprost nienawidze poprawnosci politycznej, kiedys ludzie walili prosto z mostu to co mysleli a teraz? hipokryzja i zaklamanie bo ludzie boja sie byc soba i odstawac od norm, jak ktos ma swoje zdanie ktore nie jest "modne" to taki czlowiek jest pozniej niszczony.. chora rzeczywistosc

użytkownik usunięty

by the way: do zoltkow nic nie mam

ocenił(a) film na 9

Święta racja, teraz trza być dżezzy, mądrze mrugać oczyma przy czytaniu GW, i osobiście się obruszać przy stwierdzeniach typu, przykładowo ten nieszczęsny "żółtek". Jeszcze trochę i się z co niektórymi spotkam w tajdze resocjalizacyjnej, w nowym związku republik europejskich. Wielki dym, ze Walt, zresztą raczej stroniący od rozwoju intelektualnego, używa takich sformułowań. To, że uratował młodemu "żółtkowi" de facto życie i nazwał ostatecznie "przyjacielem" to umyka szanownym krytykom. Powinien w końcu Tao nosić na rękach, głaskać po głowie itp. Chłopak dostał lekcję na resztę życia, zresztą i ksiądz przy okazji też.....do chrzanu ta krytyka. Pozdro dla fanów Walta.

ocenił(a) film na 8
KawaBezCukru

dlaczego jesteś przekonany że żaden weteran się nie zmienia, UZASADNIJ! Jesteś takim weteranem? obracasz się wśród nich?

ocenił(a) film na 6
KawaBezCukru

Skarbie zrozum, że to Tylko Fani Clinta tak wywyższają ten film... Dla mnie Clint nie jest żadnym wspaniałym aktorem, a tym bardziej reżyserem, to tak jak by Doda zrobiła swój film, fanki domagały by się Oscara...

Gran Torino jest zwykłym dramatem jakich są prawdopodobnie tysiące, nic nowego, nic odkrywczego, nic wspaniałego...

ocenił(a) film na 8
UPADLY_WIDZ

No tak bo Clint jest do dupy, Leo jest do dupy. Ciekawe kto wg Ciebie jest lepszy...Bosak ?

ocenił(a) film na 4
UPADLY_WIDZ

Nie no Clint jest dobrym aktorem i reżyserem, w swojej karierze wyreżyserował jedno arcydzieło- Bez przebaczenia", przeciętny reżyser by tego nie zrobił. No ostatnim jego bardzo udanym filmem było "Za wszelką cenę", a i Gran Torino jest całkiem niezłe, chociaż wielki film to nie jest, ale Clint jest zasłużonym aktorem i reżyserem.

UPADLY_WIDZ

Ja nie byłam fanką Clinta, wręcz przeciwnie: nie znosiłam go. Nie pamiętam jaki film z nim ogladałam ale zraziłam się po tym do niego całkowicie. Dopiero jak obejrzałam Gran Torino to całkowicie zmieniłam zdanie, więc przykro mi ale nie masz racji. Bo grunt to pokazać film, (który jak ktoś tu napisał "ma oklepaną fabułę") tak, żeby człowieka poruszył i kazał się chwilę nad nim zastanowić. Dla mnie jak najbardziej zasłużone 10/10

ocenił(a) film na 10
KawaBezCukru

że tak zacytuję głównego bohatera: co ty wiesz o życiu? Przemiana głównego bohatera trwa cały film, jakieś 50 razy dłużej niż w wiekszości filmów. Wyzbywa się on swoich przekonań po śmierci żony, kiedy zostaje sam i musi walczyć sam ze swoimi problemami. Powoli zauważa, że żółtki wcale nie są bardziej źli niż każdy inny człowiek na ziemi. Bardzo poruszający i pełny głębi film.

ocenił(a) film na 10
keeveek

Poza tym, dziaduniu po prostu na stare lata uczy się żyć z innymi ludźmi...