Zapewne wiele osób to już pisało: świetny film! Historia Walta i jego sąsiadów jest bardzo urzekająca. To co dla nich robi Walt i z czym muszą się zmagać (gangsterzy) jest bardzo wciągające, momentami wstrząsające a chwilami przygnębiające bądź wesołe. Nietuzinkowa historia bardzo mi się podobała. Clint zagrał świetnie, a jego postać jest skomplikowana, ale zrozumiała. Jego bohater przypada do gustu widza. W filmie jest też sporo dobrych tekstów np. kiedy Walt rozmawia w księdzem, z Tao, jego siostrą czy psioczy pod nosem. Siostra Tao także jest bardzo ciekawą postacią a jej teksty są równie zadowalające. Także tło historii jest dobre: rodzina Walta zachowuje się jakby rzeczywiście im zależał na ojcu, ale czasami ma się wrażenie, że chcą się go pozbyć. Na koniec muszę dodać, że bardzo lubię Clinta jako aktora, reżysera i szanuję jego pracę: role, scenariusze itp.
W wszystko to składa się na bardzo dobrą całość. Clint jako reżyser po raz kolejny udowodnił (choć nie musiał) że jestem jednym z najlepszych.
Na prawdę gorąco polecam ten film każdemu nie zależnie od gustu.