Szczerze mówiąc nie łapię się w takim poczuciu humoru, bo niby nazwisko polskie, fryzjer i ten cały majster na budowie mówią na niego "Polaczek" ale jeśli nim nie jest to ja nie wiem, może "Amerykanów" śmieszy coś takiego, bo mnie niestety nie! (Ty biedaku/głupku = ty Polaczku?)
Po prostu gra stereotypami na temat Polaków za granicą.Polak zawsze kojarzony był z pijakiem, złodziejem ale także z człowiekiem który potrafi sobie radzić w życiu. A co do Walta to jest on polskiego pochodzenia. Ludzie z którymi rozmawia wiedzą, że Walt często posługuje się stereotypami i dlatego z takim samym "szacunkiem" odnoszą się do niego ale tylko w żartach.Zresztą sam Kowalski albo raczej Kowalsky nie pozostaje im dłużny i także obrzuca ich inwektywami.Mi to osobiście w filmie nie przeszkadzało ale np. u Kinga jest to już nagminne (głupie kawały o Polakach czy o rzekomym pijaństwie naszego narodu)i denerwujące.
z siebie samego też się trzeba potrafić śmiać...
kolega powyżej chyba wszystko jasno wytłumaczył;)
film nudnawy nieco jak dla mnie, a recenzja mówiąca o rasizmie głównego bohatera jest gruuubo przesadzona..:)
Ja podejrzewam, że zdaniem twórców lub samego Clinta Polacy są bardziej
amerykańscy niż Amerykanie. Być może Waldek tak szanuje amerykańską
tradycje i broni jej, aby ludzie widzieli że nie jest tylko synem imigranta
z Polski, a prawdziwym patriotą przyszywanego kraju. Gran Torino to taki
film, który pozostawia wiele kwestii do rozważania. To dobrze, bo świadczy
to, iż nie jest on skierowany do masowych odbiorców.
no tak, z innych nacji się wolno śmiać a z nas samych nie? Gratuluję dojrzałego podejścia...
Powiedz, mi w którym momencie twórcy postów w tym temacie śmiali się z innych nacji? Nie zauważyłem, ale czy dojrzały wydaje Ci się pozwolenie na robienie sobie jaj z naszego Kraju? Hmmm, ja odniosłem bardzo pozytywne wrażenie Walta - przed domem miał flagę, przekładał Forda nad wszystko, prawdziwy patriota!
Po pierwsze drugie zdanie w powyższej wypowiedzi nie ma sensu logicznego ale wporzo czasem każdy się spieszy. W kwestii żartów z innych nacji to przez cały film Kowalski robi sobie jaja z Koreańczyków, Murzynów i Azjatów. Jak to ktoś kiedyś powiedział Patriotyzm to ostatnie schronienie łajdaka. Więc za przeproszeniem zacytuje naszego wielkiego prezydenta L. Kaczyńskiego "Spieprzaj dziadu" :)
Chyba humor w Gran Torino jest zbyt skomplikowany dla ciebie.Widac za trudny film dla ciebie.Nie wiem jak u ciebie z rozumowaniem ale owy "Polaczek" jest postawiony w bardzo dobrym swietle.Nikt sie nie smieje z niego to sa tylko takie zarciki ,ktorych nie rozumiesz (nawet maly glupi zart jest dla ciebie za trudny).Wloch ,ktory mieszka w USA smieje sie z Polaka - wez no pomysl przez chwile chlopie -_-
humor jest zbyt skomplikowany dla niego. trudny film dla niego. nie wiem jak z rozumowaniem u niego.
i w ogole nie wiem jak z budowa zdan u niego :)
Chwytanie się błędów składniowych i gramatycznych w dyskusji to najgrubsze świństwo,jakie można zrobić adwersarzowi. Nie mówię o lapsusach ortograficznych, bo na nie wpływ mamy. Jednak tutaj użytkownicy nie reprezentują tego samego poziomu wykształcenia - różnica ma służyć bardziej edukacji, nie podbudowaniu ego tych bardziej obytych. Prosty przykład; gdyby minister rozmawiający ze stoczniowcem w świetle kamer wytykał związkowcowi słowo "przybyliżeśmy", to by go niesłusznie poniżył. Nie jestem tu piewcą niskiej poprzeczki, powinno się wymagać jak najwięcej, ale zgodnie z netykietą i zasadami fair play. Delikatne sugestie owszem, tylko po co poniżać? Gnojenie pozostawmy państwowym więzieniom.