Film był warty obejrzenia. Ale widać że był trochę oschły co do ludzi, nawet i swojej najbliższej rodzinie, ale nie dziwcie się bo np. jego wnuczka kochała to co on miał a nie jego, Gran Torino też myślała że dostanie po nim a tu klops, dostała to osoba czyli Thao, który na to zasłużył. Fajny był koniec i ogólnie cały film. Gość załatwił tą sprawę inaczej w sposób oddania swojego życia. Clint zagrał bardzo dobrze w tym filmie. Na prawdę polecam film. Na pewno to nie żadne dno. Wręcz przeciwnie, film według mnie bardzo dobry. Daje 9/10