Owszem on był rasistom i nie da się tego nie zauważyć ... jednak miał siłę żeby zmienić do ludzi nastawienie.

Dobra, był i Marsjaninem.....Jako szczeniak (w sumie co to za wiek) brał udział w wojnie, to trudno żeby pałał miłością do Azjatów. Murzyni, którzy nie byli skłonni fikać do faceta z bronią bo potrafili tylko molestować dziewczynę, byli z gatunku takich mówiących o samych sobie per "nigger". Taki miał styl wypowiedzi i życia i jednocześnie sam doskonale przyjmował takie żarty. Ale jak ktoś chce to i zabroni tego filmu z uwagi na Walta, takie czasy...

TAK, był rasistą. wedle definicji obowiązujących w stanach popieprzonej ameryki jego zachowanie było rasistowskie. mówił 'czarnuchy' zamiast afroamerykanie, mówił 'żółtki' zamiast 'azjatoamerykanie' (tak, te czubki mają i taki termin) i kierował brzydkie słowo pod adresem 'italian american'ina... .
NIE, oczywiście, że nie był rasistą, bo nazwanie kogoś żółkiem to tylko słowo. w żadnym momencie filmu nie okazywał uprzedzeń rasowych, nie uważał sąsiadów za gorszych pod względem etnicznym, tylko za wkurzających, bo mu się okolica zmieniała, wcale nie na lepsze.

zgadzam się, że Walt był zrzędzącym staruchem i wyzywał od czarnuchów i żółtków, i nie był rasistą, ale pewnie dystrybutor chciał przyciągnąć więcej widzów opisem filmu, jak chcecie zobaczyć rasistę to obejrzyjcie Edwarda Nortona w "Więźniu nienawiści", no i jeszcze jedno Panie bokser_Ken_Wywietrznik zanim napiszesz na forum jak kończy się film to napisz głąbie w tytule SPOILER

hehe....spokojnie, bez emocji. To musisz teraz ponauczać około...no sporooooo...innych użytkowników w wieluuuuuuu innych wątkach. Zadyma o film w najlepsze a tu pamiętać o ostrzeganiu, dajta spokój. Pozdro